Jednego łobuza mniej

Amerykański producent oprogramowania - Firepond - wydal komunikat, w którym poinformował, że zwolnił w trybie natychmiastowym "pracownika - łobuza, który od dłuższego czasu fałszował elektroniczne podpisy klientów, a ostatnio zrobił to nawet na trzech ważnych kontraktach". Dowcipnym pracownikiem okazał się jeden z aktualnych wiceszefów nazwy, jednak firma nie podała jego nazwiska.

Amerykański producent oprogramowania - Firepond - wydal komunikat, w którym poinformował, że zwolnił w trybie natychmiastowym "pracownika - łobuza, który od dłuższego czasu fałszował elektroniczne podpisy klientów, a ostatnio zrobił to nawet na trzech ważnych kontraktach". Dowcipnym pracownikiem okazał się jeden z aktualnych wiceszefów nazwy, jednak firma nie podała jego nazwiska.

W tej chwili trwa wewnętrzne śledztwo w firmie mające ustalić wszystkie wybryki wiceprezesa. "Ten osobnik nie tylko nadużył zaufania naszych klientów, pracowników i akcjonariuszy, ale także złamał podstawowe zasady etyki biznesu" - powiedział Klaus Besier - szef firmy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy