Kanada: policja toleruje prywatne piractwo

Kanadyjska policja zapowiedziała, że nie będzie ścigać prywatnych osób, które pobierają materiały z sieci P2P na własny użytek, ponieważ nie widzi szans na zlikwidowanie tego procederu.

Zaskakujące oświadczenie kanadyjskich organów ścigania zostało wydane przy okazji sprawy zamknięcia tamtejszego trackera Demonoid.com. Kanadyjska Federacja Przemysłu Muzycznego (CRIA) zagroziła firmie hostującej witrynę wytoczenie procesu sądowego, jeśli ta nie wypowie operatorom trackera umowy.

Kanadyjska policja poinformowała w oświadczeniu, że użytkownicy zamkniętego serwisu nie będą ścigani za pobieranie nieautoryzowanych kopii filmów i muzyki z sieci.

"Piractwo dokonywane w prywatnych celach nie jest już obiektem naszych działań" - oświadczył Noël St-Hilaire z policyjnej sekcji odpowiedzialnej za walkę z kradzieżą praw autorskich.

Reklama

Zmianę taktyki uzasadnił tym, iż niekontrolowane kopiowanie materiałów multimedialnych w sieci jest zbyt łatwym, a przez to niemożliwym do zatrzymania procederem. Policja tymczasem nie ma czasu ani środków, aby marnować je na pozbawioną sensu walkę.

St-Hilaire zapowiedział, iż policjanci z jego wydziału skoncentrują swe wysiłki na zwalczaniu przypadków kradzieży praw, gdzie ich negatywne skutki mogą bezpośrednio dotknąć konsumentów (wymienił tu m.in. zjawisko podrabiania produktów farmaceutycznych).

W zeszłym tygodniu kanadyjskie Ministerstwo Przemysłu opublikowało raport, z którego wynika, iż wymiana plików P2P w sieci nie tylko nie powoduje spadku sprzedaży oryginalnych płyt, ale nawet przyczynia się do jej wzrostu.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: prywatne | Kanada | piractwo | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy