Kultowy serwis i tysiące darmowych piosenek
Lubisz niezależną muzykę? Masz dość papki z radiowej playlisty? Mamy dla ciebie dobrą wiadomość - po wielu latach do sieci wraca legendarny serwis muzyczny. Czy zdoła odzyskać swoją pozycję?
Serwis Epitonic powstał w 1999 roku. Jego trzej założyciele - Justin Sinkovich, Aaron Newton i Scott Bilby - stworzyli liczącą się konkurencję dla uruchomionego w tym samym roku Napstera. Napster, łamiąc prawa autorskie, był solą w oku przemysłu muzycznego. Epitonic nie budził tak wielkich emocji wielkich wytwórni i stróżów prawa. Jego oferta była specyficzna - serwis udostępniał darmową, legalną muzykę.
Oferta składała się w znacznej części z utworów niezależnych artystów, przyciągając użytkowników spragnionych powiewu świeżości, którego nie zapewniał mainstreamowy rynek. Mimo ogromnego zainteresowania Epitonic po kilku latach musiał zakończyć działalność. Dlaczego? Jak się okazało, duża liczba użytkowników i doskonała opinia to za mało, aby serwis zarabiał na swoje utrzymanie.
"Epitonic był jak zespół w dużej wytwórni, który podoba się wszystkim i wszyscy go uwielbiają, ale nie zarabia dla wytwórni pieniędzy. W pewnym momencie trzeba więc porzucić ten zespół" - powody zakończenia działalności barwnie przedstawił jeden z założycieli serwisu, Justin Sinkovich.
Kontynuując porównania do rynku muzycznego, warto pamiętać, że często zdarzają się udane reaktywacje zespołów i ich triumfalne powroty. Z tego samego założenia wyszedł Sinkovich, który w 2010 roku postanowił ponownie uruchomić serwis.
Dzięki kampanii w serwisie Kickstarter udało mu się zebrać 5 tys. dolarów - ta suma wystarczyła, aby reaktywować Epitonic. Pomijając względy sentymentalne, warto zadać pytanie: czy serwis ma szansę odzyskać dawną świetność? Na początku wieku Epitonic był niemal bezkonkurencyjny. Dekadę później nie może ponownie liczyć na taki komfort. Zdaniem Sinkovicha w 1999 roku jego głównym zmartwieniem nie była rywalizacja z innymi witrynami, ale kwestie prawne związane z licencjonowaniem oferowanej muzyki.
Po kilkunastu latach wyzwania zmieniły się - największym problemem jest dokonanie odpowiedniej selekcji, tak aby zaoferować najlepszą muzykę.
Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu istniejących serwisów pozwalających na słuchanie muzyki online Epitonic oferuje znacznie więcej. Użytkownicy mogą nie tylko słuchać muzyki, ale również pobierać ją - za darmo - w formacie MP3. Na słowa uznania zasługuje minimalistyczny, ale bardzo funkcjonalny interfejs. Aby posłuchać muzyki, nie trzeba uruchamiać żadnego odtwarzacza - wystarczy kliknąć tytuł utworu.
Co sądzicie o próbie reaktywowania znanego przed laty serwisu? Czy na współczesnym rynku Epitonic ma szansę na odzyskanie dawnej sławy?
Łukasz Michalik
Źródło: http://vbeta.pl