Liczba niechcianych e-maili spadła o 80 proc.

Problem, z którym sieć boryka się niemal od początku, wydaje się tracić na sile. W ciągu kilku ostatnich miesięcy ilość spamu spadła bardzo radykalnie. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?

W sierpniu 2010 roku ilość wysyłanego każdego dnia spamu oscylowała wokół ćwierci biliona maili. To nie pomyłka - każdego dnia przez sieć przedzierały się pakiety, niosące blisko 250 miliardów spamerskich wiadomości! Od sierpnia możemy jednak obserwować stały i radykalny spadek tej wartości.

W ciągu kilku miesięcy dzienna ilość wiadomości wysyłanych przez spamerów zmniejszyła się z 250 do około 50 miliardów. Tak ogromny spadek wzbudził jednak zainteresowanie specjalistów od bezpieczeństwa. Czyżby spamerzy skapitulowali?

Na powyższym wykresie, poza spadkiem liczby wiadomości, można dostrzec jeszcze jedną ciekawą kwestię. Ponieważ spam stanowił około 85 proc. wszystki maili, wraz ze spadkiem skali zjawiska znacząco zmieniła się liczba wysyłanych każdego dnia e-maili.

Reklama

Niestety, nadzieje na radykalne i trwałe zmniejszenie skali nielubianego zjawiska są jednak nieuzasadnione. Spadek liczby spamu wynika z kilku czynników, a jednym z najważniejszych były spektakularne akcje, wymierzone w największych spamerów w ostatnim kwartale 2010 roku. Amerykański prokurator oskarżył m.in. Olega Nikołajenkę - rosyjskiego "przedsiębiorcę" - który, według różnych szacunków, mógł odpowiadać za niemal jedną trzecią światowego spamu. Przestały również działać duże botnety - Lethic i Xarvester.

W gruncie rzeczy to jednak nie działania stróżów prawa stoją za tak dużą poprawą sytuacji. Wyjaśnieniem jest przede wszystkim spadek aktywności kluczowych botnetów. Największy z nich, Rustok, odpowiadał do niedawna niemal za połowę globalnego spamu. Obecnie jego udział to zaledwie 0,5 proc.

Prawdopodobnie jest to wynik reorganizacji szkodliwych sieci i trwających przygotowań do wznowienia działalności z jeszcze większą intensywnością. Jednocześnie można dostrzec coraz większe zainteresowanie spamerów mediami społecznosciowymi. Być może to właśnie tam przeniesie się środek ciężkości sieciowego spamu.

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: spam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy