Nadajniki sieci komórkowych znikną z całej Ziemi. Zastąpią je mikrosatelity

Przyszłość to sieć 5G, która otworzy przed ludzkością nowy rozdział w kwestii szybkości i łatwości komunikacji. Aby mogła ona zagościć na dobre, na Ziemi zajdą duże przemiany technologiczne.

Już za kilka lat szpecące krajobrazy nadajniki telefonii komórkowej zaczną masowo znikać ze wszystkich zakątków świata. Będą one zastępowane balonami stratosferycznymi oraz mikrosatelitami, które bezpośrednio z przestrzeni kosmicznej będą umożliwiać dostęp do globalnej sieci każdemu mieszkańcowi naszej planety.

Urządzenia typu CubeSat będą tworzyły konstelacje po tysiące lub dziesiątki tysięcy sztuk. Prędkość dostępu do Internetu będzie setki razy większa od tej oferowanej teraz przez operatorów komórkowych. Firmy zapewniają, że będzie to prędkość na poziomie 1-10 Gb/s, przy pingu 10-25 ms.

Reklama

W wielu miejscach na Ziemi nie ma infrastruktury telekomunikacyjnej. To właśnie na takich obszarach zbawieniem stanie się kosmiczny Internet.

Superszybka sieć 5G dostępna z mikrosatelitów, panele fotowoltaiczne i banki energii, pozwolą nam budować domy na końcu świata i normalnie tam egzystować, jednocześnie mając stały dostęp do energii elektrycznej i łączność z całym światem. Wyobrażacie sobie, jakie to stwarza możliwości?!

W tej chwili intensywne prace nad kosmicznym Internetem trwają w firmie: SpaceX, OneWeb i Facebook, a nad balonami stratosferycznymi w Google. Testy przeprowadzone przez wszystkich gigantów wskazują, że spełnia pokładane w nim nadzieje i przy tym już zaczyna bić na głowę tradycyjne technologie naziemnej komunikacji.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/OneWeb/Facebook / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy