Największe technologiczne klapy 2010 roku

Gigantom branży IT też zdarzają się spektakularne wpadki. Przedstawiamy ranking dziesięciu najbardziej nietrafionych projektów technologicznych w 2010 roku.

Google, Microsoft czy Apple - najwięksi gracze na rynku nowych technologii tworzą czasami rozwiązania, które zupełnie nie trafiają w gusta użytkowników. Oto zestawienie największych technologicznych klap mijającego roku:

1. Google Wave Gdy ogłoszono projekt Google Wave, wydawało się, że będzie on niczym Mesjasz, który uzdrowi trędowatych, otworzy oczy ślepcom i poprowadzi ich do elektronicznego raju. Szybko jednak okazało się, że zapowiadana rewolucja jest tylko dziwaczną hybrydą kilku znanych już wcześniej aplikacji. Tak naprawdę przyciągnęło to tylko geeków. Nawet wśród nich zainteresowanie nie było jednak na tyle duże, żeby umożliwić przetrwanie projektowi. Google zlikwidowało Wave w sierpniu.

Reklama

2. Twitter Early Bird

Twitter nie jest zbyt popularny w Polsce. Na Zachodzie przeżył jednak świetny rok. Niestety, nawet jemu nie wszystko się udało. Jedną z największych porażek był Early Bird. Ponownie miała to być rewolucja, tym razem na polu mikroblogów i krótkich wiadomości. Niestety, już po kilku miesiącach okazało się, że nie przyciąga tyle osób, ile planowano. Tak więc Twitter wybrał drogę Google i zrezygnował z usługi.

3. Google TV

Gdy pojawiły się pierwsze wzmianki o Google TV, wydawało się, że tym razem nareszcie mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją. Niestety, dziś widać już wyraźnie, że (cytując Davida Pouge'a, dziennikarza "The New York Times" zajmującego się technologią) "Google TV jest dużym krokiem w złą stronę". Wszystko wskazuje na to, że funkcja, jeśli wreszcie trafi pod strzechy, będzie zbyt skomplikowana, chaotyczna i trudna w obsłudze. Sądząc po opiniach zachodnich specjalistów, zainteresuje tylko fanów gadżetów i seriali.

4. Telefon Kin

Tym razem jest to wpadka Microsoftu. Kin to telefon stworzony z myślą o użytkownikach sieci społecznościowych. Ponoć kosztował pół miliarda dolarów i miał rzucić internautów na kolana. Przyjęcie Kin było jednak tak chłodne, że już po 79 dniach firma zrezygnowała z pomysłu. Odwołano nawet europejską premierę telefonu. Jedyny plus sytuacji jest taki, że Microsoft nie utopił w przedsięwzięciu jeszcze większej forsy.

5. Google Buzz

Czyli próba zdobycia społeczności w wykonaniu Google. Nie zakończyła się aż taką porażką jak Google Wave, bo Buzz istnieje do dziś. Jest też jedyną w swoim rodzaju społecznością dla botów.

Powody klęski Buzza są różne. Główna przyczyna jest chyba taka, że Google wyskoczył z nim jak filip z konopi, ignorując prawo (co zakończyło się pozwem o naruszenie prywatności) oraz potrzeby klientów.

6. Zarząd Ery za kratkami

Tym razem coś z naszego podwórka. W kwietniu tego roku CBŚ aresztowało dwóch członków zarządu Ery. Obaj zostali zatrzymani pod zarzutem działania na szkodę firmy w wyniku trwającego pół roku śledztwa. Jego powodem były liczne nieprawidłowości w zarządzaniu firmą. W efekcie jedno z największych tego typu przedsiębiorstw w Polsce przez jakiś czas pozostawało bez zarządu. Dziś trwająca od 10 lat wojna w Erze powoli się kończy. Wiele wskazuje na to, że firmę kupią Niemcy.

7. Nexus One

Kolejna Google'owa próba narzucenia światu swojej dominacji - tym razem jednak na rynku smartfonów. Początkowo wszystko zapowiadało się bardzo dobrze. Nic nie wskazywało na porażkę. Bardzo szybko okazało się jednak, że Nexus One nie znalazł uznania wśród klientów. Po kilku miesiącach Google zwinęło interes. Przyczyny porażki były proste. Nexusy nie były zbyt dobrymi telefonami, ekrany dotykowe się psuły, były też problemy z telefonią trzeciej generacji. Wszystko to sprawiło, że nabywcy nie byli zadowoleni z gadżetów.

8. Hot Potato

O Hot Popato mówiono, że będzie drugim Twitterem albo wręcz zabójcą Twittera. Miał zrewolucjonizować komunikację i pchnąć ją w zupełnie nowym kierunku. Teraz wiele wskazuje jednak na to, że komunikacja poradzi sobie nieźle bez tej rewolucji. Hot Potato, podobnie jak kilka projektów konkurencji, skończyło się porażką. Usługa nie zdobyła nawet niewielkiej części użytkowników Twittera. Dość szybko sny o potędze okazały się jedynie mrzonką, sam serwis zaczął rozmowy o sprzedaży z Facebookiem.

9. Ping

Ping to sieć społecznościowa poświęcona muzyce, za której budowę zabrało się Apple. Serwis został wykonany w charakterystycznym dla firmy z Cupertino stylu. Oznacza to, że błyszczał, korzystał z niekoniecznie najbardziej zaawansowanej na rynku technologii i usiłował wmawiać użytkownikom, że jest kultowy. Niestety, okazało się, że w internecie nie zawsze to wystarcza. Ping nie zdołał zdobyć dużego zainteresowania.

10. Promocja Yahoo!

Kolejna wpadka, o której w Polsce nikt nie słyszał. Yahoo! poświęciło 100 milionów dolarów na promocję swoich stron, mając nadzieję na przyciągnięcie nowych użytkowników. Niestety, wygląda na to, że szefostwo równie dobrze mogło tę kasę rozdać ubogim, a nawet przepić. Popularność serwisów Yahoo! została w tym roku przebita przez Google Sites oraz Facebooka.

http://vbeta.pl

Przemysław Muszyński

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft | Twitter | Yahoo | Apple | Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy