Niewidzialny internet

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że ogromne ilości zapisanych w internecie informacji dla klasycznych wyszukiwarek (a co za tym idzie - również dla przeciętnego użytkownika) są zupełnie niedostępne. W Sieci powstaje coraz więcej dokumentów, których... tak naprawdę fizycznie wcale nie ma. Tworzą one specjalnie skonstruowaną bazę danych, nie mającą nic wspólnego z konwencjonalną witryną sieciową.

Korzystanie z takiej bazy polega na tym, że trafiające do przechowującego ją komputera zapytanie (sformułowane za pośrednictwem zwykłej przeglądarki) powoduje samoczynne i błyskawiczne wygenerowanie odpowiedniej strony internetowej, widocznej dla użytkownika tylko przez niezbędny mu czas. Użytkownik zresztą najczęściej w ogóle nie ma pojęcia, że widzi na monitorze stronę, która chwilę przedtem nie istniała fizycznie i która za moment istnieć przestanie.

Jest to rozwiązanie wydajne i oszczędne, nie trzeba bowiem tworzyć dla każdego dokumentu odrębnej witryny. Jest tylko jeden problem: w zwykły sposób do bogatych treści, zawartych w takiej dynamicznej bazie, niestety nie da się dotrzeć. Nie ma także mowy o ich zindeksowaniu przez robotów klasycznych wyszukiwarek. A są to zasoby nie byle jakie. Wystarczy wymienić Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych, która w ten właśnie sposób udostępnia internautom 110 mln (!) dokumentów.

Instytucje zajmujące się profesjonalnym badaniem Internetu szacują, że 60 najzasobniejszych "niewidzialnych" serwisów zawiera 40 razy tyle informacji, co cała "widoczna" dla konwencjonalnych wyszukiwarek. W dodatku tylko 5% tych zasobów jest dostępna za jakąś opłatą. Z większości cennych źródeł wiedzy można korzystać za darmo! Tylko jak?! Z pomocą przychodzi nam wyspecjalizowana wyszukiwarka - Invisible Web.

(źródło: WebExpress: http://www.weinfo.pl/)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas