Nowe prawo wykończy sklepy internetowe
Nowe unijne prawo ma dać klientom więcej praw, ale może też przynieść wzrost cen i upadek wielu sklepów internetowych.
Chodzi o to, żeby ludzie nabrali do e-sklepów większego zaufania i chętniej kupowali, zwłaszcza w innych krajach unijnych niż własny. W tym celu sprzedawcy będą musieli przedstawiać dokładne informacje o sprzedawanym produkcie, cenie i dodatkowych opłatach związanych z dostawą.
Ale na obowiązku informowania się nie skończy. Unia chce, żeby klienci mieli prawo do dłuższego zastanawiania się, czy zakupiony towar zatrzymać czy zwrócić. Obecnie można zwrócić towar bez podania przyczyny w ciągu 7 dni - Parlament Europejski chce wydłużyć ten okres do 14 dni na rozmyślenie się i kolejnych 14 dni na odesłanie towaru.
Jeżeli sklep nie poinformował o możliwości zwrócenia towaru, okres ten ma wynieść aż 12 miesięcy (obecnie wynosi 3 miesiące). Dla polskich e-sklepów to będzie prawdziwy szok, bo obecnie nasze krajowe przepisy pozwalają klientowi rozmyślić się w ciągu 10 dni.
Business Insider pisze o nowym prawie wprost: to idiotyzm, który wykończy przedsiębiorczość. Przede wszystkim dyrektywa zaszkodzi nowym i małym e-sklepom, które będą musiały windować ceny, jeśli klienci zaczną korzystać ze swoich nowych praw.
Serwis podaje przykłady. We Francji, gdzie na oddanie towaru klient ma 7 dni, zwracanych jest 10-15 proc. zakupionych towarów. W Niemczech, gdzie prawo jest korzystniejsze dla konsumenta, ludzie odsyłają niemal 50 proc. rzeczy, które kupili w e-sklepach.
Jeśli w całej Unii Europejskiej zostanie wydłużony okres na rozmyślenie się, a na dodatek przedsiębiorcy będą musieli zwracać całą sumę, łącznie z kosztami wysłania na drugi koniec kontynentu, łatwo przewidzieć, co się stanie. Mało który sklep będzie na to stać.
Michał Wilmowski
Źródło: http://vbeta.pl