NSA płaciła Google, Microsoftowi i Yahoo za udział w programie Prism?

Z dokumentów opublikowanych przez The Guardian wynika, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) płaciła amerykańskim gigantom technologicznym za udział w kontrowersyjnym programie Prism.

Czy NSA faktycznie płaciła dolinie krzemowej za dostęp do swoich serwerów?
Czy NSA faktycznie płaciła dolinie krzemowej za dostęp do swoich serwerów?stock.xchng

Na konta firm Microsoft, Google czy Yahoo mogły wpłynąć miliony dolarów. Wszystko w zamian za udostępnienie agencji informacji dot. użytkowników, a więc milionów ludzi na terenie samych Stanów Zjednoczonych.

Już poprzednie dokumenty NSA łączyły wspomnianych gigantów z programem Prism, jednak wiele firm miało nie udzielić agencji dostępu do swoich serwerów. Rzecznik Yahoo przyznał przy tym, że rząd powinien zapłacić za taką współpracę. Pozostali odmawiali przyjęcia takiej korzyści lub nie udzielali żadnego komentarza.

Krytycy jednak słusznie obawiają się, że potężne kwoty oferowane przez rząd mogły lub mogą skusić sektor prywatny.

Z najnowszą aferą łączony był także Facebook, który w oświadczeniu zaprzeczył przyjmowania jakichkolwiek korzyści w zamian za współpracę z NSA. Później okazało się, że największy portal społecznościowy - początkowo łączony z aferą - ostatecznie nie znalazł się w gronie podejrzanych o współpracę z agencją.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas