Oszuści sprzedają darmowe oprogramowanie

Eksperci G Data ostrzegają przed działaniami oszustów, którzy wyłudzają w internecie pieniądze. Naciągacze na stronie www.security-essentials.info umieścili ofertę zakupu darmowego oprogramowania antywirusowgo.

Ostatnia strona zapłaty ze wskazaniem łącznej kwoty
Ostatnia strona zapłaty ze wskazaniem łącznej kwotymateriały prasowe

Podanie danych przez Klienta zobowiązuje go do zapłaty 19,50 euro za 1 rok, a przy 3 letniej subskrypcji 35,94 euro. Formularz strony zawiera również dodatkowe usługi, które generują jeszcze większy koszt rzędu 81.58 euro.

Dla zatuszowania oszustwa w zakładce FAQ w kilku punktach opisano przyczyny kosztów, które m. in. uwzględniają rzekomą obsługę klienta w czasie trwania licencji. Wątpliwym jednak wydaje się fakt, aby goście strony internetowej korzystali z tej zakładki i czytali najczęściej zadawane pytania.

Powyższa strona internetowa nie jest jedyną stroną, która w ten sposób oszukuje użytkowników. Podobne sztuczki świadczone są dla innych freewareowych produktów. Proceder ten dotyczy: OpenOffice, firefox, iTunes, programów graficznych (Gimp, Quicktime), Klientów peer-to-peer (LimeWire, eDonkey), Torrentów (BItTorrenty), a teraz po prostu freewareowych programów antywirusowych.

Licencjonowanie darmowych programów w sieci nie jest nowym zjawiskiem. Ostatni atak dzięki autentycznie działającym adresom stron internetowych jest szczególnie perfidny. Nieuważni użytkownicy mogą szybko znaleźć się w trudnej sytuacji. Proceder handlu wolnym od opłat oprogramowaniem poparty jest brakiem wiedzy wśród użytkowników internetu. Opłaty pobierane za bezpłatne oprogramowanie zawsze powinny budzić niepokój internautów. W przypadku kiedy jest to możliwe oprogramowanie powinno być ściągane bezpośrednio ze strony producenta lub zaufanych witryn czasopism PC - ostrzega Łukasz Nowatkowski dyrektor techniczny G Data Software

Jeśli użytkownik wpadnie w pułapkę przede wszystkim należy zachować spokój i nie wykonywać przelewu pieniędzy na konta oszustów. Ofiary sprzedaży fałszywych licencji nie są zagrożone działaniami windykacyjnymi. Ponad to, jeżeli podczas rejestracji na tej lub innej stronie użytkownik podał nr karty kredytowej, należy skontaktować się z bankiem w celu jej blokady. Tylko w ten sposób ofiary oszustwa mogą zabezpieczyć się przed konsekwencjami i poniesieniem ewentualnych szkód finansowych.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas