Paranoja popłaca

W dobie internetu i powszechnej informatyzacji, globalna wioska jaką jest internet wywiera coraz większy wpływ na nasze życie. Ludzie niejednokrotnie nieświadomi e-zagrożeń, coraz częściej padają ofiarami ataków hakerów i phisherów, gdyż nie zdają sobie sprawy ze skali problemu.

Kluczowym aspektem staje się prywatność w internecie, ze wskazaniem na bezpieczeństwo informacji. Wszystko co robimy w sieci jest w pewien sposób naznaczone logami - wyszukiwanie, kupowanie on-line, wysyłanie poczty e-mail, oglądanie obrazków, filmów -- cokolwiek. Wszelkie te czynności są z założenia bezpieczne i tylko od nas zależy, czy padniemy ofiarą jakiegokolwiek ataku. Istnieje kilka zasad, których powinniśmy się trzymać:

1: Paranoja popłaca.Nie ufaj niczemu i nikomu. Fakt, że pasek adresu URL rozpoczyna się od "https://" a na dole przeglądarki znajduje się ikona kłódki nie oznacza, że jesteś bezpieczny i możesz bez zawahania wpisać numer konta bankowego, PIN, nazwisko panieńskie matki , hasło, czy też cokolwiek innego. Wszelkie wrażliwe dane, poufne informacje oraz elementy problematyki, mogące nam zaszkodzić powinny być ograniczone do minimum. Hakerzy mogą w określonych przypadkach i przy pewnych założeniach podsłuchiwać ruch użytkownika internetu, pozwalający na obejście zabezpieczenia w formie szyfrowania. Bez względu na szyfrowanie, powinniśmy zachować maksimum ostrożności.

Reklama

2: Nie używaj Internet Explorer.Temat niewątpliwie popularny oraz kontrowersyjny. Internet Explorer jest w dalszym ciągu najbardziej rozpowszechnioną i popularną przeglądarką internetową na świecie - oznacza to oczywiście, że jest celem największej liczby internetowych szkodników. Jeśli używasz na przykład darmowego Firefoxa nie oznacza to, że jesteś w 100 proc. bezpieczny, choć przynajmniej powierzasz swoje poufne dane jednej firmie i określonej liczbie deweloperów, którzy wspierani są przez setki projektów oraz programistów, działających na rzecz rozwoju rozwiązań open-source-owych, w tym przede wszystkim - Mozilla Firefox.

3: Używaj tymczasowych numerów kard kredytowych. Jeśli bank, z którego usług korzystasz pozwala ci na skorzystanie z tymczasowego numeru konta kredytowego - powinieneś z takiej opcji skorzystać, dzięki niej uzyskasz tymczasowy numer konta, limit na wydatki oraz datę wygaśnięcia ważności karty. Takie rozwiązanie może okazać się zbawieniem, jeśli dokonujesz wielu płatności on-line a krótkim przedziale czasowym a dostęp do internetu jest ograniczony, lub niebezpieczny. Chrońmy swoje numery PIN, SmartCard - to nasze pieniądze.

4. Używaj serwerów proxy. Anonimowe serwery proxy pozwalają maskować adres IP internauty, co daje im pewną przewagę nad resztą, która nie wie skąd tak naprawdę dana osoba się łączy. Jeśli serwer proxy znajduje się na przykład w Norwegii, osoby łączące się z Polski będą widoczne na innych stronach jako osoby z puli adresowej Norwegii, stąd ustalenie adresu docelowego internauty jest trudniejsze. Jedyną wadą takiego rozwiązania jest zwolniony czas procesu otwierania strony internetowej, który ze względów oczywistych związany jest z przymusem łączenia się najpierw z serwerem proxy a potem stroną docelową. Na prędkość całej procedury składają się szybkości łącz, użytego oprogramowania, routingu itp. Użyte proxy stanowi jednak dodatkową warstwę ochrony, dobrze skonfigurowane chronić może przed wieloma znanymi atakami i szkodliwymi skryptami. Listy darmowych i anonimowych serwerów proxy znaleźć można w Google, zaleca się zapoznanie się z rozwiązaniem protokołu TOR.

cyberterroryzm.pl
Dowiedz się więcej na temat: konta | Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy