PewDiePie pierwszym indywidualnym YouTuberem z wynikiem 100 milionów subów
Patrząc na kolejne wyniki wykręcane przez znanych influencerów i zarabiane przez nich pieniądze, aż ma się ochotę chwycić za mikrofon… nie da się ukryć, że niewiele osób ma szansę na sukces jak PewDiePie.
Bo chociaż Felix Kjellberg ma tyle samo fanów, co wrogów, to właśnie osiągnął coś, czego nigdy wcześniej nie dokonał żaden indywidualny YouTuber, a mianowicie osiągnął wynik 100 milionów subskrybentów. Jest to tak ogromny sukces, że postanowił go świętować nawet sam YouTube, publikując w mediach społecznościowych okolicznościowy wpis. Pytanie tylko, czy słusznie, bo PewDiePie wielokrotnie dopuszczał się zachowań, których należałoby się wstydzić, a nie chwalić się nimi publicznie.
Przypominamy, że w 2017 roku został oskarżony o antysemityzm, kiedy zapłacił pewnym mężczyznom na Fiverr za trzymanie znaku z napisem „Śmierć Wszystkim Żydom”, a wielokrotnie dopuszczał się także rasistowskich wyzwisk w swoich livestreamach. Co więcej, w imię kolejnych subskrypcji dla PewDiePie część jego fanów dopuściła się ataków hakerskich, a hasło „Subscribe to PewDiePie” zostało również wykorzystane przez zamachowca z nowozelandzkiego Christchurch.
Tak czy inaczej, PewDiePie wciąż ma rzeszę oddanych fanów, dzięki którym może pochwalić się wspomnianą ilością subskrybentów. Warto przy tym odnotować, że jako pierwsze 100 mln subskrybentów (a stało się to w maju tego roku) osiągnęło T-Series, czyli kanał, za którym stoi indyjska wytwórnia muzyczna produkcji płytowej i filmowej, od lat konkurujący z Kjellbergiem o palmę pierwszeństwa. W tym wypadku nie można jednak mówić o indywidualnym twórcy, więc teraz to PewDiePie zgarnia wyrazy uznania, znacznie dystansując się od kolejnego na liście 5-Minute Crafts z wynikiem 60 milionów subskrybentów.
Nie można też zapomnieć, że razem z gratulacjami płynie też rzeka pieniędzy, na których brak PewDiePie z pewnością nie może narzekać. Zdaniem Forbesa zarobił on w ubiegłym roku 15,5 mln USD, a miał wtedy „zaledwie” 72,5 mln subskrybentów, więc łatwo sobie wyobrazić z jakim wynikiem może skończyć obecny rok. W ostatnich miesiącach twórca koncentruje się głównie na swojej gamingowej działalności, głównie w dziedzinie Minecrafta, za co z pewnością podziękuje mu Microsoft, bo jak mało kto jest w stanie przywrócić świetność tej już 10-letniej grze.
Źródło: GeekWeek.pl/YouTube