Platforma Usług Elektronicznych - czy jest warta wydanych pieniędzy?

"Co zrobicie jutro z moimi pieniędzmi?" - pytamy wirtualnego asystenta, który pojawia się na głównej stronie Platformy Usług Elektronicznych. "Kto to wie co będzie jutro? Może być tak, że nie będzie żadnego jutra" - odpowiada sympatyczna pani, która mówi do nas głosem syntezatora mowy.

Chociaż idea wirtualnego doradcy jest bardzo dobra, jest to jeden z elementów platformy www.pue.zus.pl, który może trochę zdziwić internautę. Serwis Pox.pl, zajmujący się m.in. tematyką związaną z ZUS oraz podatkami sprawdził nową platformę, odkrywając m.in. że:

- Do aktywacji naszego konta, jeśli wcześniej nie posiadaliśmy certyfikatu kwalifikowanego lub profilu zaufanego ePUAP (profil elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej), po otrzymaniu 10-calowego loginu, musimy udać się osobiście do oddziału ZUS, aby dokonać operacji aktywacji - mamy na to 7 dni;

- Opcja Centrum Obsługi Telefonicznej (COT), czyli wsparcia on-line nadal nie działa;

- Występują utrudnienia z obsługą modułu ePłatnik, jeśli chcemy składać dokumenty jako ubezpieczony, nie jako płatnik (firma).

Jak dokładnie opisano to w serwisie Pox.pl - "Ubezpieczeni nie będący płatnikami mogą składać niektóre dokumenty on-line tylko za pomocą systemu ePUAP. Nowy system natomiast służy jedynie do podglądu danych, jednak nie można za jego pośrednictwem składać dokumentów on-line. Mamy zatem dwa oddzielne systemy, dwie strony do logowania, dwa oddzielne loginy i hasła".

Platforma Usług Elektronicznych ZUS wystartowała 14 czerwca. - PUE ZUS to kolejny krok zmierzający do polepszenia i usprawnienia obsługi klientów. Potrzebna jest tylko jedna wizyta w ZUS, aby później wiele spraw móc załatwić przez internet bez potrzeby wychodzenia z domu - opisał cały projekt Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS.