Podatek od każdego pobranego gigabajta

Węgierski rząd chce opodatkować każdy gigabajt pobrany z sieci - wynika z informacji serwisu portfolio.hu, te doniesienia potwierdza również The Wall Street Journal. Stawka wyniosłaby 150 forintów, czyli 2,06 zł.

Dzisiaj gry zajmują nawet 40GB - trudno sobie wyobrazić, aby legalnie nabywająca je osoba płaciła jeszcze podatek od każdego gigabajta
Dzisiaj gry zajmują nawet 40GB - trudno sobie wyobrazić, aby legalnie nabywająca je osoba płaciła jeszcze podatek od każdego gigabajta123RF/PICSEL

Skąd taki pomysł? Na Węgrzech obowiązuje podatek od wysłanych SMS-ów oraz rozmów telefonicznych - jednak popularność takiej formy komunikacji, podobnie jak w Polsce, spada. Dlatego postanowiono sięgnąć do kieszeni podatnika. Projekt nowej opłaty został wniesiony przez Mihálya Vargę, ministra gospodarki Węgier. Partia Fidesz ma większość w węgierskim parlamencie, zatem z przegłosowaniem takiej inicjatywy problemów nie będzie.

Czy to oznacza, że za pobranie 100 GB danych przeciętny Węgier zapłaci ponad 200 złotych? Niekoniecznie, bo według informacji docierających z Budapesztu, proponowana opłata ma limit, który rzekomo w przypadku przeciętnego internauty wyniesie około 10 zł. Nie zostało to jednak potwierdzone. Podobny limit został wprowadzony w przypadku podatku od SMS-ów oraz rozmów.

Jak łatwo się domyślić, węgierscy internauci są oburzeni tymi informacjami. Pomysł wydaje się jeszcze bardziej absurdalny niż inicjatywa ZAiKS-u dotycząca podatku od smartfonów i tabletów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas