Polska w czołówce ataków hakerskich
Polska awansowała do światowej dziesiątki krajów, z których pochodzi najwięcej ataków hakerskich - donosi "Rzeczpospolita". Co pięćdziesiąty taki atak pochodzi z naszego kraju.
- Skala ataków rośnie na całym świecie. Kiedyś trzeba było do tego wysoce specjalistycznej wiedzy, dzisiaj z internetu można pobrać mnóstwo gotowych narzędzi - mówi dla "Rzeczpospolitej" Piotr Czarnecki z firmy ATM Systemy Informatyczne.
Według najnowszego raportu firmy Akamai, w pierwszym kwartale tego roku Polska awansowała aż na 8. pozycję wśród krajów, z których pochodzi najwięcej ataków hakerskich. Wraz z Rumunią wyparliśmy z rankingu nawet Rosję.
- Rankingi takie jak Akamai trzeba traktować z pewną ostrożnością. Tak naprawdę nie można z całkowitą dokładnością stwierdzić, skąd pochodzi każdy atak. Te dane są z natury rzeczy obciążone poważnym błędem - mówi Piotr Czarnecki.
W swoim rankingu Akamai uwzględnia złośliwe ataki na serwery internetowe, próby wtargnięcia do komputerów internautów czy wyłudzania osobistych danych.