Przeciwnicy technologii 5G wygrali. Polski rząd wstrzymuje wdrożenie sieci

Fani teorii spiskowych mogą na razie spać spokojnie. Sieć 5G nie wypali nam mózgów i nie będzie transmitowała bezpośrednio do naszych płuc koronawirusa SARS-CoV-2. Rząd jednak nie przez takie tanie sensacje zdecydował się anulować aukcje. Chodzi o problemy gospodarcze i natury prawnej. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu, rząd chce: „zapewnić maksymalnie pewną i stabilną sytuację inwestycyjną podmiotom nabywającym częstotliwości”.

Swoje zastrzeżenia zgłosił prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Najprawdopodobniej zawiodła komunikacja pomiędzy organami naszego państwa. Nie powinno to dziwić, w tej chwili największą uwagę skupiają programy skutecznej walki z pandemią, więc wszystkie kwestie niezwiązane z nią, nie są teraz podejmowane. Odłożenie na kilka miesięcy wdrożenia sieci 5G w Polsce nie powinno też wywołać większych reperkusji gospodarczych, bo i tak są one już spore.

„Mając na względzie powagę Urzędu i wiarygodność trwającej aukcji 5G, odnieść się należy do pojawiających się w przestrzeni publicznej tez, iż aukcja 5G winna zostać unieważniona z uwagi na wątpliwości prawne powstałe w związku z jej zawieszeniem przez Prezesa UKE, a także z uwagi na pominięcie w niej wymogów w zakresie bezpieczeństwa i integralności sieci telekomunikacyjnej” - napisał Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Rząd chce przeprowadzić całą procedurę aukcyjną od nowa. Chodzi o wyrównanie szans operatorów, którzy wezmą udział w boju o budowę sieci przyszłości w naszym kraju. To dzięki niej Polska będzie mogła rozwijać się szybciej i podążać drogą ku dobrobytowi. Technologia 5G to nie tylko szybszy dostęp do internetu, to też możliwość szybkiej wymiany informacji pomiędzy inteligentnymi urządzeniami i autonomicznymi pojazdami.

Źródło: GeekWeek.pl/UKE / Fot. Pixabay