Przed sklepem Reeboka zdetonowano ładunek nuklearny

Wysadzono w powietrze sklepy firmy Reebok oraz America Apparel. Eksplodowały ładunki nuklearne. Chociaż całość wydarzyła się w grze komputerowej, ktoś za to zapłaci.

article cover
AFP

"Second Life" różni się jednak od setek tego typu gier - waluta, którą posługujemy się w "Second Life" (linden dolary), może zostać wymieniona na prawdziwe pieniądze, dlatego doskonale znany producent odzieży Reebok (a także jego konkurent - America Apparel), sprzedając wirtualne ubrania dla avatarów w "Second Life", zarabia krocie.

Jak każda organizacja terrorystyczna, także i Armia Wyzwolenia Second Life chce zwrócić światu uwagę na swoje żądania - grupa Cahilla walczy o wyzwolenie "Second Life" ze szpon konsumpcjonizmu, domagając się przy okazji większej demokratyzacji swojej ulubionej gry. - Ludzie mieszkający w wirtualnym świecie powinny mieć wpływ na to, co się w nim dzieje - powiedział dziennikowi Los Angeles Times pierwszy wirtualny terrorysta świata.

Możliwe, że następnym krokiem wirtualnych terrorystów mogą być na przykład zamachy na polityków. "Second Life" stało się dla decydentów platformą do realizowania wirtualnych konferencji prasowych oraz wywiadów z cyfrowymi dziennikarzami. Swoją kampanię w "Second Life" planuje gwiazda Partii Demokratycznej, senator Barack Obama, podobną strategię zastosuje także Hillary Clinton. Natomiast Szwecja otworzyła w świecie "Second Life" wirtualną ambasadę.

ŁK

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas