Putin chroni twórców Storm Worma?

Autorzy sieci botnet Storm Worm są znani władzom amerykańskim, ale brak współpracy z analogicznymi komórkami w Sankt Petersburgu nie pozwalają na podjęcie odpowiednich kroków prawnych.

To właśnie Sankt Petersburg jest centrum niesławnej Russian Business Network. Miasto to jest również przez niektórych kojarzone jako kolebka Storm Worma.

Dmitri Alperovitch z firmy Secure Computing ujawnił w wywiadzie udzielonym dla The Washington Post, iż prezydent Rosji, Władimir Putin, oraz Federalne Służby Bezpieczeństwa (wywodzące się bezpośrednio z radzieckiej KGB) utrudniają działania prowadzone przez prokuratorów. Sugeruje on, iż rosyjski wywiad wspiera w ten sposób cyberprzestępców z Sankt Petersburga.

- Odpowiednie osoby wiedzą, kto jest autorem Storm Worma - opowiada Alperovitch. W zaistniałej sytuacji nic jednak nie mogą zrobić.

Reklama

Z kolei David Emm z Kaspersky Lab UK uważa, iż gang Storm Worma rzeczywiście pochodzi z Rosji, ale nie ma zielonego pojęcia, z jakiego miasta pochodzi, ani kto należy do gangu.

Źródło: hacking.pl

Źródło informacji

hacking.pl
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama