Rosjanie znowu wyciągają rękę po pieniądze. Tym razem na celowniku jest Meta i Google.

Rosyjscy komornicy wszczęli postępowanie o przymusowe pobranie grzywny od firmy Meta i Google. Ma to związek z wielokrotną odmową usunięcia treści niewygodnych dla Rosji na platformach należących m.in. do Marka Zuckerberga.

Rosja próbuje zastraszyć międzynarodowe platformy informacyjne
Rosja próbuje zastraszyć międzynarodowe platformy informacyjne123RF/PICSEL

Federalna Służba Komornicza, na podstawie nakazu moskiewskiego Sądu Rejonowego, rozpoczęła procedurę egzekucyjną względem firmy Marka Zuckerberga. Rosyjscy komornicy nałożyli grzywnę w wysokości prawie 2 miliardów rubli, czyli około 100 milionów złotych.

Grzywnę nałożono także na Google. Tutaj kara wynosi 7,2 miliarda rubli (360 mln zł).

Firmy zostały uznane za winne "recydywy", tj. nieusunięcia informacji przez właścicieli zasobów internetowych zgodnie z wymogami rosyjskiego prawa. Takie przestępstwo popełnione przez osoby prawne jest karane od 5% do 10% rocznych przychodów, które zostały wygenerowane w poprzednim roku.

Trzeba przypomnieć, że Rosja uznała firmę Meta (Facebook, WhatsApp, Instagram) za ekstremistyczną i zakazała jej działalności na swoim terenie. Ma to związek z publikowaniem na platformach Mety i Googla informacji dotyczących prawdziwych działań Rosji w Ukrainie, które to informacje Kreml próbuje ukryć.

Rosja próbuje uciszyć zagraniczne media i platformy społecznościowe, na których zamieszczane są informacje m.in. o rosyjskich zbrodniach wojennych. Jednocześnie Kreml szerzy na szeroką skalę dezinformację odnośnie swoich działań w Ukrainie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas