Ściąganie z sieci zagraża bezpieczeństwu USA

Amerykańscy politycy twierdzą, że sieć P2P może naruszyć bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych.

Urzędnicy korzystając z P2P narażają USA na niebezpieczny wyciek danych - twierdzą politycy zgromadzeni na Kapitolu, podaje serwis CNET. Oddelegowana do zajęcia się tym problemem komisja twierdzi, że informacje wyciekające przy korzystaniu z P2P mogą trafić do obcych rządów, przestępców oraz terrorystów.

Do sieci miały wydostać się takie informacje jak tajne rozkazy, ważne dokumenty rządowe, analizy zagrożenia ze strony terrorystów, a także informacje o życiu prywatnym samych urzędników. Podczas przesłuchań w Kongresie przytoczono przykład pracownika Departamentu Transportu, którego córka zainstalowała na komputerze ojca program do wymiany plików P2P, co doprowadziło do wycieku rządowych dokumentów.

Reklama

Jak amerykańscy politycy planują rozwiązać ten problem? Obecnie mówi się o ograniczeniu P2P w pracy - co wydaje się dość oczywiste. Dodatkowo pracownicy musieliby uzyskać pisemne pozwolenie na zainstalowanie tego typu oprogramowania na rządowych komputerach. - Nawet użytkownicy, którzy doskonale znają się na komputerach, mogą popełnić błędy, które będą nas drogo kosztować - przytacza wypowiedź jednego z uczestników dyskusji serwis CNET.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo | politycy | ściąganie | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy