Śmierć na żywo

Witryna Jima Callahana zaoferowała surferom oglądanie umierającej osoby. Callahan zapowiedział, że użytkownicy Internetu, którzy wejdą na jego stronę będą mogli ujrzeć przekaz na żywo pod tytułem "Edge Exhibit". Jednak internetowi podglądacze i sadyści mogli poczuć się zawiedzeni - w miejscu spodziewanej rzeźni można było bowiem zobaczyć zbliżenie Jima Callahana wraz z podpisem "wszyscy umieramy (...).

Witryna Jima Callahana zaoferowała surferom oglądanie umierającej osoby. Callahan zapowiedział, że użytkownicy Internetu, którzy wejdą na jego stronę będą mogli ujrzeć przekaz na żywo pod tytułem "Edge Exhibit". Jednak internetowi podglądacze i sadyści mogli poczuć się zawiedzeni - w miejscu spodziewanej rzeźni można było bowiem zobaczyć zbliżenie Jima Callahana wraz z podpisem "wszyscy umieramy (...).

Oglądacie mnie, osobę umierającą z przyczyn naturalnych. (...)życie jest śmiertelną chorobą. Ten proces zaczyna się w chwili narodzin, a nawet jeszcze wcześniej". Prezentacja wywołała u widzów bardzo mieszane reakcje. Jeśli chcesie wiedzieć czemu - zajrzyjcie tutaj

(Enter)

Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy