Strona nie na medal
Oficjalna strona Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City spotyka się z ostrą krytyką specjalistów-webmasterów. <i>"Jeśli ta witryna byłaby moim uczniem - mogła by mieć problemy z uzyskaniem oceny "dostatecznej z minusem"</i> - stwierdził Jakob Nielsen, jeden z bardziej znanych amerykańskich specjalistów od tworzenia dokumentów HTML.
Olimpijski serwis nie trzyma się żadnych wytycznych, jest przeładowany reklamową grafiką, najważniejsze informacje są schowane, a strona główna "waży" zdecydowanie za dużo, przez co długo się ładuje. Fotografie nie są "obrobione", a sama strona nie jest zoptymalizowana pod kątem wyszukiwarek - przez co na przykład na Google możemy się o niej dowiedzieć jedynie tego, że "strona wymaga przeglądarki obsługującej Javę". Niektórzy są jednak nieco innego zdania: "Strona jest kiepska, ale nie jest całkowitą katastrofą" - twierdzi Marie Tahir, plasując ją na 23 miejscu swojego stałego rankingu najgorszych amerykańskich stron sieciowych.