Uczeni zniszczą internet

Zespół naukowców, w skład którego wchodzą profesorowej z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Uniwersytetu Południowej Kalifornii, otrzymał grant na budowę realistycznej makiety Internetu. Stworzona kosztem 5,46 mln USD symulacja będzie później systematycznie niszczona, aby obnażyć słabe punkty światowej sieci komputerowej i pomóc w poprawie zabezpieczeń przed atakami hakerów.

Wirusy takie jak Nimda czy Slammert pokazały, że ochrona Internetu i jego użytkowników daleka jest od doskonałości. Naukowcy chcą więc wywołać w branży komputerowej zmianę podejścia do zagadnień bezpieczeństwa sieciowego. Autorzy projektu uważają, że rozwijane dziś programy i sprzęt mający chronić sieć przed atakami można porównać do instalacji alarmowej w budynku ? działa dopiero wtedy, gdy pojawia się niebezpieczeństwo. Prawdziwym zagrożeniem jest jednak infrastruktura sieci i ?dziurawe? oprogramowanie, które nią zarządza. Chronienie takiego ?budynku? jest więc bez sensu, bo brakuje w nim drzwi, a ściany pełne są dziur... Dlatego trzeba zreorganizować samą sieć i wyeliminować niedoskonałości.

Eksperymentalnych ataków nie można jednak prowadzić w prawdziwej sieci, bo gdyby wymknęły się spod kontroli, mogłyby doprowadzić do katastrofy. Dlatego amerykańscy badacze zbudują swój własny, miniaturowy Internet i będą się bawić w regularne ?psucie? go. Sieć Cyber Defense Technology Experimental Research Network, skrótowo nazywana DETER, będzie składać się z serii routerów i switchy, symulujących wysoki stopień skomplikowania prawdziwego Internetu. Aby zbudować sieć wystarczającą rozległą dla odtworzenia reakcji następujących w Internecie, użytych zostanie około 1 tys. komputerów. Jak dotąd podejmowano już podobne symulacje, ale nigdy na taką skalę. Pierwsza faza budowy sieci zostanie zakończona w lutym, a eksperymenty z atakami obnażającymi luki w zabezpieczeniach ruszą wiosną.

(4D)

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas