Ich kraj znika pod wodą. Ludzie masowo składają wnioski o wizy
Eksperci alarmują, że znajdujące się na Oceanie Spokojnym Tuvalu może znaleźć się pod wodą, stając się tym samym pierwszym krajem, który zniknie z powierzchni Ziemi z powodu zmiany klimatu. Mieszkańcy Tuvalu masowo składają wnioski o australijską wizę, a kraj podejmuje działania, by zachować swoje dziedzictwo w przestrzeni cyfrowej.

Pierwsze państwo, które zniknie w wyniku zmiany klimatu?
Tuvalu to niewielkie państwo wyspiarskie na Oceanie Spokojnym, między Australią a Hawajami, które rzadko trafia na pierwsze strony gazet. Nie znajduje się na liście popularnych kierunków turystycznych i jest niemal pozbawione bogactw naturalnych, nie odgrywa więc większej roli w światowej gospodarce. A jednak mieszka tu około 11 tysięcy ludzi, którzy prowadzą na co dzień dość spokojne życie. To się jednak zmienia - Tuvalu stoi bowiem w obliczu poważnego zagrożenia.
Tuvalu tworzy kilka atoli i wysp. Są one niezwykle płaskie, żadna nie wykracza poza wysokość 5 m n.p.m. Wpłynęła na to działalność Amerykanów w czasie II wojny światowej, kiedy to na potrzeby bazy lotniczej zrównali z ziemią rozległe obszary, pozbawiając je roślinności i usuwając przy tym jedyne naturalne wzniesienia. Dziś ukształtowanie Tuvalu może przynieść mieszkańcom zgubę - zmiana klimatu i związane z tym podnoszenie się poziomu mórz zagrażają istnieniu kraju. Tuvalu może być pierwszym państwem, które zniknie z map w wyniku postępującej obecnie zmiany klimatu.
Tuvalu zagrożone zalaniem. Mieszkańcy szukają ucieczki
Badania wykazały, że Tuvalu może częściowo znaleźć się pod wodą nawet do 2050 roku. W odpowiedzi na to zagrożenie opracowano plany działania. Między innymi rozpoczęto monitoring gruntów przybrzeżnych i akcję zalesiania Tuvalu - sadzi się tam od kilku lat szybko rosnące drzewa i krzewy, które mają wzmocnić linie brzegowe. Mimo wszystko mieszkańcy stopniowo decydują się opuszczać swoje domy. Gdy poziom wody zacznie krytycznie zagrażać wyspom, mieszkańcy zostaną ewakuowani przez Królewską Marynarkę Wojenną Nowej Zelandii, zgodnie z zawartym wcześniej porozumieniem.
Rząd Tuvalu rozważa też przesiedlanie ludności na należącą do Fidżi wyspę Kioa lub zakup ziemi w Australii. Australia wprowadziła już specjalne wizy klimatyczne w ramach traktatu z Tuvalu, oferując 280 wiz rocznie. Pierwsza partia została udostępniona 16 czerwca. Ponad 3000 Tuwalczyków dokonało już przedłożenia wniosków o wizy australijskie, aby uciec przed zagrożeniem wywołanym zmianą klimatu. "New Scientist" podaje, że pierwsi migranci trafią do Australii w ramach specjalnej wizy jeszcze w tym roku.
Tuwalczycy ogłosili przeniesienie kraju do wirtualnej rzeczywistości
Funafuti, stolica Tuvalu, doświadczyła wzrostu poziomu morza o ok. 14 cm w ciągu ostatnich trzech dekad - to 1,5 razy więcej niż wskazuje średnia globalna, podaje "Gizmodo". Prognozy wskazują na dalszy wzrost poziomu wód w najbliższych latach, stąd szybka decyzja wielu Tuwalczyków o migracji. Podnoszący się poziom morza powoduje bowiem nie tylko zalewanie wysp, ale i intruzję słonej wody, erozję oraz wzrost zagrożenia sztormami. Pomoc Australii jest w tym przypadku niezwykle ważna.
- Australia zdaje sobie sprawę z niszczycielskiego wpływu zmiany klimatu na warunki życia, bezpieczeństwo i dobrobyt krajów i ludzi, zwłaszcza w regionie Pacyfiku - powiedział "The Guardian" australijski departament spraw zagranicznych.
Problem zalania Tuvalu został już nawet poruszony w filmie dokumentalnym wyprodukowanym w 2004 roku przez kanał tematyczny Planete. 15 listopada 2022 roku, w obliczu zagrożenia związanego z rosnącym poziomem mórz, Tuvalu ogłosiło, że jako pierwsze państwo na świecie stworzy cyfrową wersję swojego kraju w metawersum, by ocalić swoje dziedzictwo kulturowe.