Wielka Brytania kontra internauci

Sześciu największych brytyjskich dostawców internetu rozpoczyna wojnę ze ściągającymi piracką muzykę z internetu. Do setek internautów trafią listy z ostrzeżeniem - podaje serwis BBC.

Najwięksi dostawcy internetu ugięli się pod presją koncernów fonograficznych, zgadzając się na plan wysłania do internautów ściągających pirackie pliki z internetu listów w oficjalnym ostrzeniem, że łamią prawo. Wytwórnie fonograficzne chcą, aby w razie nie zaprzestania procederu, internaucie odcinano dostęp do sieci. Dostawcy nie chcą się zgodzić na takie rozwiązanie - pisze BBC.

Według założeń obu stron, listy z ostrzeżeniami mają przyczynić się do drastycznego spadku internetowego piractwa.

Podobne rozwiązanie chcą wprowadzić także Francuzi. Ich projekt przewiduje przewiduje stworzenie instytucji stojącej na straży wymiany plików w sieci. Jednym z jej celów, byłoby wysyłanie ostrzeżeń. Do osób podejrzewanych o nielegalne pobieranie plików zostaną rozesłane e-maile oraz stosowne pisma. Po dwóch bezskutecznych ostrzeżeniach internauta musiałby się liczyć z zablokowaniem dostęp do sieci przez rok. - Nie ma powodu, dla którego internet miałby pozostać wyjęty spod prawa - podsumował propozycję rządu Nicolas Sarkozy.

Reklama

Swoistego rodzaju pośrednikiem w rozmowach miedzy operatorami a wytwórniami był rząd brytyjski. On także planuje szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną. Prawdopodobnie rząd Wielkiej Brytanii będzie także pilnować, czy dostawcy internetu wywiązują się z nowych zobowiązań.

Listy do internautów będą wysyłać następujący operatorzy: Orange, Virgin, BSkyB , Tiscali, Carphone Warehouse i BT.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BBC | dostawcy | internauci | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama