Wioska stała się stolicą YouTube w Indiach. Ożywiło to miejscową gospodarkę
Tulsi to na pierwszy rzut oka wioska, jakich wiele w Indiach. Niewielka miejscowość w stanie Chhattisgarh z parterowymi domami, częściowo utwardzonymi drogami, drzewami figowymi i górującym nad wszystkim zbiornikiem na wodę. Tym, co czyni to miejsce wyjątkowym, są ludzie, a raczej ich zajęcie i źródło utrzymania. Nie bez powodu Tulsi nazywane jest wioską youtuberów.

Wieś liczy 4000 mieszkańców, spośród których ponad 1000 zarabia na YouTube. Chodząc po miejscowości, trudno jest napotkać kogoś, kto nie pojawił się w jednym z wielu nakręconych tu klipów. Jak mówią lokalsi, pieniądze, które przynosi YouTube, przekształciły lokalną gospodarkę, a poza korzyściami finansowymi platforma stała się instrumentem propagowania równości i zmiany społecznej.
Tulsi idealnie demonstruje efekt YouTube'a
Wśród mieszkańców, którzy odnieśli sukces na YouTube i znaleźli nowe źródła dochodów, znalazły się kobiety, które wcześniej miały niewiele możliwości rozwoju zawodowego na obszarach wiejskich Indii. Miejscowi spotykają się pod drzewami figowymi, a rozmowy toczą się na tematy technologii i internetu. W tym miesiącu YouTube obchodzi swoje 20 urodziny. Z serwisu korzysta blisko 2,5 miliarda ludzi miesięcznie, a Indie są jednym z jego największych rynków.
Przez dwie dekady YouTube nie tylko odmienił internet, ale też cały sposób tego, jak tworzymy i konsumujemy kulturę. YouTuberem może zostać praktycznie każdy. Aby publikować swoje treści, wystarczy połączyć się z siecią i założyć konto. Nie ma już żadnych granic. Tulsi jest dobrym, choć może nieco przejaskrawionym przykładem tego zjawiska w skali mikro. Co czwarta osoba żyje tu z YouTube'a, a w niektórych przypadkach niemal całe życie kręci się wokół platformy wideo online.
Zarobki twórców YouTube pozwalają im godnie żyć
Kręcenie filmów - a szczególnie, gdy przynoszą dochody - może być dobrym sposobem na wyrwanie się z biedy i środowiska kryminogennego. "To trzyma dzieci z daleka złych nawyków i przestępstw. Ci twórcy treści sprawili, że wszyscy w wiosce są dumni z tego, co byli w stanie osiągnąć i zrobić" - mówi Netram Yadaw, 49, farmer z Tulsi.

Transformacja youtube'owa miejscowości zaczęła się w 2018 roku, kiedy Jai Varma i Gyanendra Shukla otworzyli na YouTube kanał o nazwie Being Chhattisgarhiya. "Nasze rutynowe życie nie dawało nam satysfakcji i chcieliśmy zrobić coś, co pozwoliłoby naszej kreatywności popłynąć" - mówi twórca. W kilka miesięcy duet zdobył tysiące followersów w Indiach. Dziś mają ich 125 tysięcy, a łączna liczba widzów przekroczyła 260 milionów.
Wyświetlenia dają zyski. Dzięki monetyzacji autorzy ci zarabiają ponad 30 tys. rupii (ok. 1380 zł) miesięcznie, co jest w Indiach na tyle przyzwoitą sumą, że Varma i Shukla rzucili prace, by zająć się YouTubem na pełen etat. Ich sukces szybko stał się inspiracją dla innych mieszkańców Tulsi. Niektórzy z nich, debiutujący przed kamerą smartfona, trafili na duży ekran, grając w produkcji kinowej.
YouTube daje głos uciśnionym
YouTube jest też dla mieszkańców wioski nośnikiem zmiany społecznej. W Indiach nadal dużym problemem jest przemoc domowa, przemoc wobec kobiet, mizoginia i wykluczenie. Twórcy kręcą filmy, w których m.in. zachęcają dziewczyny do kontynuowania edukacji i realizowania marzeń. Część kobiet początkowo tylko pomagała przy tworzeniu filmów. Dziś niektóre z nich prowadzą własne kanały.
Do prawdziwej eksplozji twórców treści z wiejskich terenów Indii doszło w trakcie pandemii Covid-19. Content creatorzy skupieni byli na aplikacji TikTok, która została zbanowana w 2020 roku.