Zabrać dziecku... domenę
Wielka amerykańska kancelaria prawna, reprezentująca spadkobierców twórcy Opowieści z Narnii, zmusiła 11-latka do oddania swojego prezentu urodzinowego.
23 lipca br. Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO), z siedzibą w Genewie, rozpatrzyła pozytywnie wniosek nowojorskiej kancelarii prawniczej Baker&McKenzie, która dowodziła, że domena ta powinna należeć do ich klienta - spadkobierców C.S. Lewisa, twórcy fantastycznego świata - informuje The Scotsman.
Rodzice 11-latka są zszokowani decyzją, którą określili jako skandaliczną. Nie będą kontynuować, toczonej od kwietnia batalii prawnej, gdyż ich na to nie stać.
Właśnie wtedy otrzymali pierwszy telefon z Nowego Jorku, w którym prawnik domagał się zwrotu domeny, oferując zwrot poniesionych kosztów (70 funtów), grożąc jednak jednocześnie podjęciem kroków prawnych przeciwko rodzinie. Gdy rodzina Saville-Smithów odmówiła, otrzymali 128-stronicowy pozew, a sprawa 28 maja została skierowana do WIPO.
Rodzina utrzymywała, że jest prawowitym właścicielem domeny, gdyż została ona kupiona od firmy zajmującej się sprzedażą adresów. Wymiana pism między Edynburgiem a Genewą, nie przyniosła polubownego załatwienia sprawy. Rodzina dowodziła, że nie kupiła domeny w złej wierze, nie osiągała z tytułu jej posiadania żadnych korzyści majątkowych.
Arbitrzy rozpatrujący wniosek Amerykanów nie dali wiary zapewnieniom Szkotów. Uznali, że działali oni w złej wierze, zwłaszcza, że państwo Saville-Smith nabyli 17 czerwca br. jeszcze dwie domeny, zawierające słowo narnia (freenarnia.com oraz freenarnia.mobi), a więc już po tym, jak sprawa nabrała charakteru walki prawnej - dodaje Ars Technica.
Organizacja nakazała przekazanie prawa własności do domeny narnia.mobi firmie C.S. Lewis (PTE.) Ltd., z siedzibą w Singapurze.