Apple TV - telewizja według Apple

"Odtwarzacz DVD XXI wieku" - tak określił Apple TV Steve Jobs podczas MacWorld. Pora sprawdzić, czy były to jedynie przechwałki czy zwiastun nowej ery.

article cover
AFP

Prosto z Kalifornii

Opakowanie Apple TV - jak zawsze w przypadku Apple - prezentuje się świetnie. Nie mogło oczywiście zabraknąć sakramentalnego hasła "Designed in California". Wygląd dla Apple zawsze odgrywał kluczowe znaczenie, nie inaczej jest tym razem - Apple TV pod kątem stylistyki prezentuje się wyśmienicie. Śnieżnobiała kolorystyka, brak mogących popsuć estetykę przycisków oraz gustowne logo Apple na górze - to urządzenie bez wątpienia będzie godnie reprezentować nasz zestaw kina domowego, komponując się z telewizorem i zestawem hi-fi, chociaż zapewne niektóry chcieliby Apple TV w kolorze czarnym. Niestety, Apple chodzi swoimi ścieżkami i na razie nie zapowiedziano takiego rozwiązania.

Specyficzne podejście Apple widać także na przykładzie załączonych do zestawu kabli. A raczej ich braku. Oprócz kabla zasilającego, znajdziemy jedynie instrukcję obsługi. To już standard dla Apple. Tymczasem kable okażą się bardzo przydatne - multimedialne centrum rozrywki posiada złącze HDMI, component video, analogowe i cyfrowe porty audio, wejście ethernetowe. Dodatkowo urządzenie synchronizuje się z komputerem przez łącze bezprzewodowe AirPort WiFi 802.11b/g/n. Szybko okaże się, że bez połączenia z komputerem Apple TV jest mało przydatne.

HD w wydaniu Apple

Zacznijmy od podpięcia Apple TV do odbiornika. Po pierwsze, nie będzie to możliwe bez wejść component lub HDMI - composite oraz SCART nie wchodzą w grę. W ten sposób Apple odcięło drogę wszystkim osobom, które jeszcze nie weszły "w erę HD". Do prawidłowego działania potrzeba jeszcze podłączenia do sieci oraz synchronizacji z PC (ta ostatnia nie jest jednak konieczna do uruchomienia samego Apple TV). Po załatwieniu wszystkich kwestii związanych z okablowaniem i spółką, pora przejść do oglądania oraz słuchania.

Te setki 'ekranów' witają nas po włączeniu Apple TV
materiały prasowe

Wszystko, co wrzucimy do iTunes na komputerze trafi do mającego 40 GB Apple TV. Po interfejsie Apple TV skaczemy przy pomocy pilota Apple Remote, który wyglądem przypomina pilota znanego chociażby z MacBooka. Wszystko jest intuicyjne i łatwe w obsłudze. Pod warunkiem, że mamy co oglądać i słuchać.

Co z tą Polską?

O ile z muzyką nie ma większych problemów, za wyjątkiem faktu, że musimy ją "przepuścić" przez iTunes, a nasza kolekcja fotografii wyglądają dzięki Apple TV bardzo dobrze, tak z wideo nie będzie już łatwo. Apple TV obsługuje rozdzielczość 1080i, 720p, 567i/p oraz 480p - pomijając fakt, że nie ma mowy o Full HD, pojawiają się pewne problemy z konwersją wideo. Apple nie przygotowało rozbudowanej oferty HD dla swoich klientów, wszystko wiec trzeba skonwertować samemu, co często może wiązać się z przykrą niespodzianką (spadek jakości). Do tego jeszcze należy nadmienić, że Apple TV nie współpracuje z DivX-em i XviD-em oraz WMV. To rodzi naturalne problemy, szczególnie dla polskiego użytkownika.

Co do samego HD. Jest to dość absurdalna sytuacja - z jednej strony mamy urządzenie, które można jedynie podpiąć do odbiorników HD, a z drugiej problemy z kontentem HD, nie mówiąc już o tradycyjnych formatach. Brakuje także funkcji PVR, czyli możliwości nagrywania materiału. Co prawda są już metody na uruchomienie innych formatów zapisu wideo na Apple TV, i chociaż nie są one zgodne z obostrzeniami instrukcji, firma nie do końca się im sprzeciwia. Jednak to nie jest rozwiązanie, które chcemy zastosować tuż po wyjęciu Apple TV z pudełka.

Za Apple TV przyjdzie nam zapłacić miedzy 1 a 1,2 tys. zł.
materiały prasowe