Berlińscy policjanci nie chcą Windowsa
Ciągłe awarie oraz zbyt wolne działanie systemu Windows są powodem, dla których związek zawodowy berlińskich policjantów walczy o jego porzucenie na rzecz rozwiązania Open Source. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze funkcjonariusze chcą przeznaczyć na wypłatę świątecznej premii.
Największą zmorą funkcjonariuszy jest ciągłe wieszanie się Windowsa, a także bardzo powolne działanie wewnętrznego oprogramowania "Poliks". Wprowadzenie do systemu wszystkich danych związanych z jednym zgłoszeniem trwa obecnie od 30 do 90 minut.
Dlatego też związek zawodowy wzywa lokalnych urzędników, aby podjęli działania zmierzające do zastąpienia systemu Microsoftu wolnym oprogramowaniem - przykładowo Linuksem, który pozwoliłby na zwiększenie wydajności i zmniejszenie kosztów z tytułu opłat licencyjnych.
Dodatkowe oszczędności związkowcy chcieliby przeznaczyć na wypłatę zlikwidowanych niedawno dodatków świątecznych dla pracowników policji.
Wdrażanie w niemieckiej stolicy rozwiązań Open Source ma wsparcie części lokalnych polityków - przed kilkoma miesiącami partia "Zielonych" przedstawiła w tej sprawie specjalny program strategiczny.
O migracji Berlina sporo mówiono też podczas tegorocznych targów "Linux Tag", a jako wzorcowy przykład podawano doświadczenia Monachium, które całkowicie porzuciło Windowsa w swej administracji.
Podobnych postulatów ze strony polskich policjantów jak na razie niestety nie słychać. Wprowadzenie na posterunkach Wolnego Oprogramowania pozwoliłoby bowiem nie tylko na oszczędności, ale również uniknięcie kolejnych przypadków łamania praw autorskich przez polskich funkcjonariuszy.