CeBIT: Wystawcy robią tłum?

W tym roku hanowerskie targi CeBIT są mniejsze niż w latach ubiegłych. Mniej jest wystawców, znacznie mniej (o wiele mniej niż spodziewali się organizatorzy) jest także gości. "Odnosi się wrażenie, że większość osób przechodzących przez hale to wystawcy z innych stoisk chcący zapoznać się z tym co zrobiła konkurencja" - powiedział sarkastycznie dziennikarzom jeden z wystawców.

Tak źle oczywiście aż nie było, niemniej analitycy już zastanawiają się co było przyczyną mniejszej frekwencji.

Nie pomogło nawet pieczołowicie przed targami ustawiane (patrz ilustracja) olbrzymie odwzorowanie telefonu komórkowego. Nie ma szans na pobicie ubiegłorocznego rekordu 849,252 odwiedzających. Na półmetku imprezy doliczono się niespełna 339,000 sprzedanych biletów.

Przyczynami pierwszego od 16 lat spadku liczby odwiedzających, są zdaniem analityków serwisu Bloomberg:

- recesja branży IT

- bardzo wysokie ceny biletów wstępu (34 euro za bilet jednodniowy, w roku ubiegłym było to 45 DM, czyli ok. 22 euro)

Reklama

- "polityka" Deutsche Messe Gmbh dzieląca zarówno wystawców jak i dziennikarzy na "lepszych" (tym należy się stoisko bądź akredytacja na targach) jak i "gorszych" (mimo innych zapowiedzi, podobnie jak w roku ubiegłym odmówiono m.in. akredytacji zarówno kilku dziennikarzom, którzy w ubiegłych latach źle pisali o targach, jak i prawie wszystkim dziennikarzom internetowym)

- znacznie wyższe (niż w latach ubiegłych) ceny zakwaterowania i pobytu w Hanowerze

- pamięć o zeszłorocznych "wpadkach" (paraliż komunikacji miejskiej i sieci telefonicznej - zarówno stacjonarnej jak i komórkowej) w ubiegłym roku

- nieciekawa pogoda

- mniejsza liczba pozatargowych atrakcji (np. brak siemensowego basenu).Możliwość zrobienia sobie zdjęcia z Larą Croft oferowana na stoisku Roxio nie przyciągała zalatanych biznesmenów. Znacznie bardziej zainteresowała piątkowa propozycja Fujitsu, w której każdy(po odstaniu w dość dużej kolejce) mógł wirtualnie pościgać się z Michaelem Schumacherem. Ale ta atrakcja trwała jedynie pół dnia, a samego kierowcy nie było (walczył o pole position w wyścigu F1, zaś na targach "reprezentował" go jeden z jego rezerwowych samochodów w barwach Vodafone

Dowiedz się więcej na temat: tłum | cebit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy