HP musi oddać pieniądze za Windowsa

Sąd we Florencji postanowił, iż nabywca nowego komputera ma prawo domagać się od producenta zwrotu pieniędzy za dołączane do komputera oprogramowanie Microsoftu, jeśli nie zamierza z niego korzystać.

article cover
AFP

We wrześniu 2005 r. Marco Pieraccioli zakupił notebooka Compaq produkowanego przez HP, na którym znajdowało się oprogramowanie Microsoftu. Zgodnie z umową licencyjną systemu Windows XP OEM, w przypadku braku zgody użytkownika co do tej warunków, zobowiązany jest on do kontaktu z producentem sprzętu w celu jego zwrotu.

Mężczyzna tak też uczynił, spotkał się jednak z odmową koncernu, który stwierdził, że oprogramowanie jest sprzedawane łącznie ze sprzętem i dlatego niemożliwa jest rezygnacja z niego. W tej sytuacji Pieraccioli pozwał HP do sądu.

Podczas rozprawy producent argumentował, iż warunki licencyjne są jednostronnie narzucone przez Microsoft, w związku z czym nie obowiązują one HP. Sąd był jednak zdania, iż sprzedaż laptopów z preinstalacją systemu Windows nie byłaby możliwa bez porozumienia Microsoftu i HP, a tym samym HP musiał znać zapisy umowy licencyjnej oprogramowania (i się na nie zgodzić), gdyż określają one warunki owej współpracy.

Wyrokiem sądu HP musi teraz oddać klientowi 90 euro za Windowsa XP, a także 50 euro za pakiet Windows Works 8, których Pieraccioli nie chce używać. Koncern będzie musiał również pokryć koszty procesu sądowego.

We wrześniu wyrok w podobnej sprawie wydał sąd francuski, który nakazał firmie Acer zwrot pieniędzy za całe preinstalowane oprogramowanie (obok Windowsa XP i Microsoft Works, było to także PowerDVD, Norton Antivirus i NTI CD Maker). Cały pakiet stanowił aż 311,85 euro z 599 euro ceny detalicznej notebooka (Acer oferował wcześniej pozywającemu jedynie 30 euro zwrotu).

Microsoft od dawna walczy ze zjawiskiem sprzedaży laptopów bez preinstalowanego systemu twierdząc, iż doprowadzi to do wzrostu poziomu piractwa - zdaniem koncernu, klienci nabywający "goły" sprzęt i tak zainstalują na nim piracką kopię Windowsa.

Tymczasem krytyka odnośnie przymusowej sprzedaży nowych komputerów z systemem Microsoftu nasiliła się szczególnie po premierze Windowsa Visty, którego zawodna funkcjonalność wywołała protesty już nie tylko klientów, ale również samych producentów komputerów przenośnych.