Intel Thumb Drive – najszybszy pendrive na świecie

Koniec XX wieku przyniósł rewolucyjną zmianę w sposobie podłączania do komputerów różnych urządzeń. Trudno przecenić wygodę, jaką zaoferował nam standard USB i jego kolejne coraz szybsze wersje, a o sukcesie tego rozwiązania świadczy fakt, ze stało się ogólnoświatowym standardem, stosowanym w miliardach różnych urządzeń.

USB, mimo swojej nazwy, nie jest jednak w pełni uniwersalny, stąd mimo rozpowszechnienia tego standardu wciąż jeszcze stosujemy inne złącza, jak choćby FireWire czy HDMI. Jeszcze w 2009 roku firmy Apple i Intel postanowiły z tym skończyć. Rozwiązaniem okazało się jedno, uniwersalne złącze o nazwie Light Peak, znane powszechnie jako Thunderbolt, które w przyszłości ma zastąpić standard USB (o ile zastąpi, bo zapewne niełatwo będzie wygrać z najpopularniejszym interfejsem).

Thunderbolt, choć stosowany w coraz większej liczbie urządzeń, nie zdobył jeszcze masowej popularności, a dotychczas był używany przede wszystkim do transmisji obrazu czy podłączania wydajnych dysków twardych. Listę zastosowań Thunderbolta można od niedawna uzupełnić o kolejny sprzęt.

Intel zaprezentował pendrive’a o nazwie Thumb Drive i pojemności 128 GB, do którego kości pamięci dostarczyła firma SanDisk. Tym, co go wyróżnia wśród niezliczonych pendrive’ów, jest rodzaj interfejsu - Thumb Drive podłączymy bowiem nie do portu USB, ale do złącza Thunderbolt.

Takie rozwiązanie ma zapewnić bardzo wysoki transfer danych. Intel chwali się, że Thumb Drive obsługuje transfer rzędu 10 Gb/s, czyli dwukrotnie większy, niż w przypadku standardu USB 3.0, co potwierdził m.in. Oren Huber z Intela:

"To jeden z pierwszych pendrive’ów, korzystajacych z Thunderbolta. To złącze jest najszybszą z dostępnych technologii, pozwalających na przesyłanie danych pomiędzy komputerami i peryferiami. (...) USB 3.0 jest około dwukrotnie wolniejsze od Thunderbolta".

Niestety, nie wiadomo nic o dacie wprowadzenia tego gadżetu na rynek - Thumb Drive to na razie jedynie prototyp. Nieznana pozostaje również cena, choć sądząc po zastosowanym interfejsie będzie zapewne znacząco wyższa niż w przypadku pendrive’ów korzystających z USB 3.0.

Łukasz Michalikgadżetomania.pl