KE żąda Windowsa bez przeglądarki
Instalowanie Internet Explorera w systemie operacyjnym Windows narusza interesy klientów i konkurentów - uznała Komisja Europejska i zażądała, by firma zmieniła swoje praktyki w Europie.
Microsoft nie ma łatwego życia na Starym Kontynencie. Komisja Europejska nałożyła w lutym zeszłego roku na koncern rekordową karę w wysokości 899 milionów euro za 3-letnią zwłokę w implementacji żądań KE. Koncern z Redmond od tej decyzji odwołał się jednak do unijnego Sądu Pierwszej Instancji, gdzie liczy na uchylenie decyzji Komisji.
Mało przychylne stanowisko wobec amerykańskiego giganta branży IT mają także posłowie Parlamentu Europejskiego. W kwietniu ubiegłego roku jedna z posłanek, reprezentująca frakcję Zielonych zasugerowała, że skoro Microsoft nie dostosowuje się do norm i zaleceń Komisji Europejskiej, powinien zostać wykluczony ze startowania w przetargach rządowych organizowanych przez państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Teraz ponownie głos zabrała Komisja Europejska. Uznała ona, że praktyka firmy łączenia przeglądarki internetowej z systemem operacyjnych jest niekorzystna dla klientów, gdyż nie dość, że ogranicza swobodę ich wyboru, to jeszcze dodatkowo negatywnie wpływa na konkurencję, zmniejszając innowacyjność producentów oprogramowania - podaje serwis BBC News.
Microsoft poinformował, że zapoznał się ze wstępnymi ustaleniami brukselskich urzędników i nie wykluczył prośby o rozpoczęcie oficjalnego postępowania. Firma ma osiem tygodni na ustosunkowanie się do zarzutów Komisji.
Dla amerykańskiej firmy oznacza to kolejne kłopoty. Jej przeglądarka Internet Explorer wciąż traci na popularności. Niewiele potrzeba, by chociażby w Polsce aplikacja Microsoftu utraciła pozycję lidera na rzecz Firefoksa.