OLPC szuka drogi do Europy

Sprzedaż laptopów XO w Europie nie jest wykluczona - twierdzi prezes fundacji OLPC Walter Bender. Tanie maszyny stworzone z myślą o biednych dzieciach mogą być dostępne na Starym Kontynencie w ramach programu G1G1.

Program OLPC w Urugwaju.
Program OLPC w Urugwaju.<span class="sourceDI">Źródło: Dziennik Internautów </span>

Jak podaje "PC World", o możliwym zaoferowaniu XO w Europie Walter Bender mówił w piątek. Prezes fundacji wyjaśnił, że obecnie sprzedaż taniego laptopa nie jest na Starym Kontynencie możliwa z powodu braku niezbędnych certyfikatów. OLPC obecnie się o nie stara .

Bender zaznaczył, że fundacja ciągle rozważa sprzedaż w Europie i samo zdobycie wspomnianych certyfikatów nie przesądzi o jej uruchomieniu. Z pewnością jednak wielu fanów nowoczesnych gadżetów ucieszy wiadomość, że jest szansa na zdobycie XO.

Jeśli XO będzie sprzedawany w Europie, to odbędzie się to na zasadach programu G1G1, który pod koniec ubiegłego roku był dostępny dla mieszkańców USA i Kanady. W ramach programu nabywca płacił 399 dolarów (równowartość ok. 978 zł) za dwie maszyny XO, z których jedna trafiała do niego, a druga była przeznaczona dla biednego dziecka.

Laptop XO choć stworzony z myślą o edukacji w krajach trzeciego świata, w krajach wyżej rozwiniętych postrzegany jest jako efektowny gadżet. Dlatego właśnie udostępnienie go w sprzedaży detalicznej może efektywnie wspomagać program charytatywny. Jak dotąd około 50 tys. takich maszyn trafiło do nabywców z Ameryki Północnej. Nie znana jest w tej chwili liczba wszystkich osób, które zamówiły komputer. "PC World" podaje, że program G1G1 mógł pomóc w sfinansowaniu nawet 150 tys, laptopów.

Dodatkową zaletą programu G1G1 jest promocja idei towarzyszącej OLPC. Wadą natomiast jest fakt, że dostępność maszyn poza programem charytatywnym może sprzyjać stworzeniu "szarego rynku" dla tych komputerów.