Outsourcing w AMD

"Aby wytrzymać morderczą walkę konkurencyjną z Intelem zdecydowaliśmy się od roku 2003 rozpocząć współpracę z inną firmą w dziedzinie produkcji procesorów" - czytamy w komunikacie wydanym przez Advanced Micro Devices. Jest to stwierdzenie dość zaskakujące, bowiem jeszcze pół roku temu szef firmy Jerry Sanders mówił o rozbudowie fabryki w Dreźnie i twierdził, że "firmy, które podzlecają produkcję są firmami garażowymi". "Faceci z jajami mają własne fabryki" - rubasznie mówił wtedy Sanders.

"Aby wytrzymać morderczą walkę konkurencyjną z Intelem zdecydowaliśmy się od roku 2003 rozpocząć współpracę z  inną firmą w dziedzinie produkcji procesorów" - czytamy w komunikacie wydanym przez Advanced Micro Devices. Jest to stwierdzenie dość zaskakujące, bowiem jeszcze pół roku temu szef firmy Jerry Sanders mówił o rozbudowie fabryki w Dreźnie i twierdził, że "firmy, które podzlecają produkcję są firmami garażowymi". "Faceci z jajami mają własne fabryki" - rubasznie mówił wtedy Sanders.

Być może taka niespodziewana wolta związana jest z tym, że w kwietniu 2002 Sandersa na stanowisku zastąpi Hector Ruiz. Ten ostatni właśnie (obecnie pełniący funkcje dyrektora wykonawczego w AMD) jest podpisany pod wspomnianym komunikatem. W połączeniu z informacją, że do czerwca 2002 słynna Fab 30 w Dreźnie uzyska pełną moc przerobową - może to oznaczać, że AMD chce pobić Intel ilością dostarczanych na rynek procesorów. Ruiz nie powiedział o jaką firmę chodzi - wróble jednak ćwierkają, że będzie to tajwańskie UMC, a nie Transmeta, z którą AMD od dłuższego czasu ściśle współpracuje.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: firmy | fabryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy