Most przez Morze Czerwone. Egipt i Arabia Saudyjska chcą połączyć Afrykę z Azją
To może być pierwszy fizyczny most łączący Afrykę z Azją. Egipt i Arabia Saudyjska zapowiadają gotowość do budowy przeprawy przez Morze Czerwone. Projektu może zmienić geopolitykę regionu i zbliżyć oba kontynenty bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

- Zakończyliśmy już planowanie mostu między Egiptem a Arabią Saudyjską i jesteśmy gotowi do realizacji w każdej chwili, czy to w formie mostu, czy tunelu - ogłosił egipski minister transportu Kamel al-Wazir. Słowa padły na marginesie konferencji gospodarczej zorganizowanej przez Amerykańską Izbę Handlową w Egipcie. Oznacza to, że po latach zapowiedzi powraca wizja bezpośredniego połączenia kontynentów - mostu przez Morze Czerwone, który miałby połączyć Półwysep Synaj z Arabią Saudyjską.
Jeśli projekt zostanie zrealizowany, będzie to pierwszy fizyczny most między Afryką a Azją. Połączy egipski Szarm el-Szejk z saudyjskim Ras Alsheikh Hamid, przebiegając przez wyspę Tiran - strategicznie położoną w cieśninie Tirańskiej, u wejścia do Zatoki Akaba.
Nie tylko most. Inwestują też w kolej
Projekt nie ogranicza się do samego mostu. Zakłada również budowę linii kolei dużych prędkości, która przewoziłaby towary między Afryką a Azją. Jak zapowiada Al-Wazir, Egipt intensywnie rozbudowuje swoją sieć kolejową w siedmiu różnych korytarzach transportowych, w tym trzy linie szybkiej kolei mające połączyć port Sokhna nad Morzem Czerwonym z wybrzeżem Morza Śródziemnego (w tym z Aleksandrią) oraz z południowym Asuanem.
Wartość mostu szacuje się na około 4 miliardy dolarów. Inwestorem ma być Arabia Saudyjska, a sam projekt uzupełni budowę kontrowersyjnej megametropolii NEOM - futurystycznego miasta powstającego w północno-zachodniej części kraju, tuż nad Morzem Czerwonym. To właśnie król Salman bin Abdulaziz zapowiedział w 2016 roku, że chce stworzyć most łączący Arabię z Egiptem.

Geopolityczna przeprawa
Obecnie transport towarowy między Egiptem, Jordanią i Arabią Saudyjską zapewnia Arab Bridge Maritime Co., dysponująca flotą 13 statków. Ale potencjalny most (lub tunel) miałby znaczenie znacznie większe niż tylko logistyczne. Jego powstanie może wpisać się w szerszy plan integracji szlaków kolejowych i handlowych łączących Azję z Europą.
W podobnym kierunku zmierzają również inne państwa regionu: Izrael i Irak inwestują miliardy dolarów w swoje linie kolejowe, które, podobnie jak egipskie plany, mają umożliwić transport wschód-zachód, łącząc Azję z portami śródziemnomorskimi.
Egipt również nie ukrywa ambicji. Modernizuje swoje porty śródziemnomorskie, a szybka kolej omijająca wąsko zabudowaną Dolinę Nilu i biegnąca przez pustynię ma nie tylko skrócić czas przejazdu, ale i obsługiwać kluczowe punkty kraju, jak rejon piramid, które linia kolejowa ma "omijać od południa, a jednocześnie obsługiwać ten obszar".
Trasa planowanego połączenia została nawet skorygowana, by nie zagrażać stanowiskom archeologicznym. Fragment, który pierwotnie miał przebiegać przez teren Abydos (miejsca pochówku pierwszych faraonów sprzed 5000 lat) przesunięto tak, by biegł od północy, ponad stanowiskiem, bez ingerencji w starożytne ruiny.
Jeśli most rzeczywiście powstanie, będzie czymś więcej niż tylko inżynieryjnym osiągnięciem. Może stać się symbolem nowej współpracy między Egiptem a Arabią Saudyjską, ale też szerszego otwarcia regionu na logistykę i handel globalny. Pytanie tylko, czy wielkie zapowiedzi przełożą się na realne działania. Bo pomimo tego, że plan już gotowy, to jak dotąd nie wbito jeszcze ani jednej łopaty. Na razie nie ma także żadnego projektu, ale jeśli ujrzy światło dzienne, z pewnością pokażemy go w GeekWeeku.
Źródła: Dezeen, The Arab Weekly