Polowanie na hakerów

Włoska policja finansowa - Guardia di Finanza - aresztowała 14 hakerów oskarżonych o tysiące włamań, w tym do systemów amerykańskiej armii oraz agencji NASA. Wszyscy aresztowani są Włochami i byli związani z dwiema grupami hakerskimi - "Mentor" i "Reservoir Dogs".

Większość ujętych hakerów była zawodowo związana z problemami bezpieczeństwa w sieciach komputerowych. Niektórzy wykorzystywali swoje stanowiska do zdobycia informacji umożliwiających wejście do systemu. Hakerom zarzuca się kradzież rządowych dokumentów, korzystanie ze skradzionych numerów kart kredytowych oraz wykorzystanie informacji z włamań do złamania systemu kodowania SECA2, który stosują włoscy operatorzy telewizji satelitarnej.

Hakerzy włamywali się na przynajmniej 100 serwerów miesięcznie - zdarzały się okresy, w których łamali jeden "poważny" system (jak np. sieć banku czy serwer rządowy) dziennie. Włoska policja twierdzi, że grupy nie były zaangażowane w działalność polityczną, a główną motywacją do działania była chęć zdobycia uznania innych hakerów. Dochodzenie, które zaowocowało aresztowaniami, zainicjowały w październiku ubiegłego roku amerykańskie służby wywiadowcze. Teraz komputerowi włamywacze czekają na wyroki - grożą im kary do 8 lat więzienia. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że hakerzy rzadko trafiają za kratki - wszak na wolności mogą przynieść swoim oskarżycielom więcej pożytku...

(4D)

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas