Skradziono kolejnego laptopa NASA. Agencja szyfruje komputery

Dwa tygodnie temu z zamkniętego samochodu pracownika NASA skradziono kolejnego już laptopa należącego do agencji. Tym razem miarka się przebrała – NASA w końcu każe wszystkim pracownikom zaszyfrować dyski.

To już kolejny przypadek, kiedy pracownik agencji traci służbowego laptopa w podobnych okolicznościach. Najbardziej spektakularną wpadką tego typu była zeszłoroczna kradzież laptopa zawierającego kody do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. I w sumie nie ma co się dziwić, w końcu kradzieże się zdarzają, a jeśli pracownik zostawia laptopa w samochodzie, tak jak w ostatnim przypadku, to wprost zaprasza złodzieja do kradzieży.

A ponieważ NASA ma tysiące pracowników, którzy używają tysięcy laptopów, kradzieże się zdarzają i zdarzać się będą. Podczas przesłuchania przed komisją kongresu Paul Martin, generalny inspektor NASA, stwierdził na początku tego roku, że w okresie od kwietnia 2009 do kwietnia 2011 NASA zgubiła lub skradziono jej 48 laptopów oraz telefonów komórkowych.

Reklama

Problem w tym, że do tej pory urządzenia NASA nie były nawet szyfrowane. Wydawać by się mogło, że po stracie laptopa z kodami do ISS coś się w tym temacie zmieni, ale jak widać do osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w NASA świadomość tego, że można zaszyfrować dane dotarła dopiero teraz.

W mailu przesłanym do pracowników agencji Richard Keegan Jr., zastępca administratora, oświadczył, że zgodnie z nową dyrektywą, która wchodzi w życie natychmiast, "żaden należący do NASA laptop nie może być wynoszony z budynków agencji, chyba że jego dysk zostanie w całości zaszyfrowany." Dodatkowo agencja planuje do 21 grudnia prewencyjnie zaszyfrować wszystkie dane na wszystkich laptopach należących do NASA.

Lepiej późno niż wcale.



Źródło informacji

Gizmodo
Dowiedz się więcej na temat: NASA | laptopy | kradzież
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy