Specyfikacje procesorów Intel Core 4. generacji już w sieci. Rozczarowanie?
O procesorach Intel Core 4. generacji mówi się coraz więcej. Nic w tym dziwnego, ostatecznie do ich premiery zostało już tylko kilka miesięcy. Tym razem jednak przecieki nie dotyczą ulepszeń wprowadzanych przez architekturę Haswell, podstawek czy cen układów, lecz ich specyfikacji. Te, zdaniem wielu, rozczarowują.
Przedstawione na poniższych listingach specyfikacje procesorów Intel Core 4. generacji nie są, rzecz jasna, oficjalnymi, sygnowanymi przez Intela. Biorąc jednak pod uwagę to, że zestawienia, które wyciekały w ostatnich latach, zwykle zawierały prawdziwe informacje, w tym przypadku także można założyć, że są one dość wiarygodne. A jeśli tak, to maniacy cyferek faktycznie mogą się czuć nieco zawiedzeni.
Nowa generacja chipów nie będzie, wbrew pobożnym życzeniom wielu fanów, pracować z wyższymi zegarami. Te w większości przypadków będą miały takie same taktowania, zarówno bazowe, jak i w trybie Turbo Boost, jak poprzednicy. Nie zmieni się też polityka Intela dotycząca funkcjonalności. W dalszym ciągu desktopowe procesory i5 będą w większości pozbawione Hyper-Threadingu, który wspierają chipy i3 oraz i7.
Układy przeznaczone dla overlockerówz, z sufiksem “K", nadal nie będą obsługiwały technologii Intel Trusted Execution Technology (TXT) i Virtualization for Directed I/O (VT-d). Zintegrowany w procesorach Core 4. generacji kontroler RAM wciąż będzie obsługiwał w trybie dwukanałowym moduły pracujące z częstotliwością 1600 MHz. Wzrosną za to współczynniki TDP standardowych wersji CPU.
W przypadku chipów desktopowych o 7 W (z 77 W do 84 W), dla mobilnych o 2 W (np. z 45 W do 47 W). Jednocześnie Intel zaprzestaje różnicowania jednostek dla komputerów stacjonarnych pod względem integrowanego GPU. Obecnie tylko niektóre, zwykle najwydajniejsze procesory Core mają mocne IGP. Modele Core i5 i Core i7 oparte na architekturze Hasswell będą miały, bez wyjątków, GPU GT2 (HD 4600).
Oczywiście jego taktowanie będzie zależne od modelu procesora, ale w większości przypadków różnice będą nie większe niż o 50-100 MHz w stosunku do maksymalnego, osiąganego w topowym modelu. Schemat nazewnictwa pozostanie bez większych zmian. Pierwsza cyfra symbolu będzie oznaczała generację (w tym przypadku 4.). Wersje mobilne będą miały jedynie odwrócone sufiksy (dla wersji 4-rdzeniowych MQ zamiast QM).
Podsumowując, rewolucji na papierze nie będzie. Nie zapominajmy jednak, że architektura Haswell wniesie mnóstwo znaczących ulepszeń, które bardzo pozytywnie wpłyną na wydajność, funkcjonalność i energooszczędność. Taktowanie, cache i TDP to nie wszystko!
Jacek Klimkowicz