Unia ostrzega przed MS
Unia Europejska wystosowała oficjalne ostrzeżenie przed Microsoftem. Zdaniem Komisji Europejskiej firma z Redmond "nie robi wystarczająco dużo aby sprostać sankcjom nałożonym przez europejska komisje antymonopolową. Zgodnie z wyrokiem Komisji z ubiegłego roku Microsoft miał zapłacić 497 milionów euro grzywny i jednocześnie poprawić oprogramowanie tak aby bez problemów współpracowało z aplikacjami oferowanymi przez firmy konkurencyjne, lub udostępnić konkurencji dokumentację - aby dopasowali oprogramowanie sami. Microsoft zgodził się z wyrokiem, rzecznik Komisji - Jonathan Todd - twierdzi jednak, że do tej pory (mimo upływu ustawowego terminu 90 dni) nic w tym kierunku nie robi.
Zdaniem komisji europejskiej dotąd nie spełniono czterech warunków wynikających ze wspomnianego wyroku. Między innymi Microsoft wciąż uniemożliwia konkurencji wgląd w dokumentację procedur multimedialnych - co nakazał mu sąd.
Ponadto - firmy chcące wykupić licencję na to oprogramowanie zmuszane są do sprzedaży wiązanej. Oprócz tego co chcą kupić muszą bowiem nabyć pakiet zupełnie niepotrzebnych im algorytmów, za co oczywiście Microsoft każe sobie więcej płacić.
Także wbrew wyrokowi sądu Microsoft stoi na stanowisku, że ewentualnie może umożliwić wgląd w sporne procedury, ale wyłącznie dla firm. Twórcy "wolnego oprogramowania" z definicji takiego dostępu mieć nie będą.
Najważniejszym problemem jest jednak - zdaniem Todda to, że do tej pory nie usunięto spornego oprogramowania multimedialnego z Windows i nic nie wskazuje na to, aby to miało być zrobione.
W zwiazku z powyższym Komisja Europejska orzekła, że Microsoft nie wypełnił zobowiązań i zagroziła nałożeniem na firmę dodatkowej kary w wysokości 5 procent dziennych obrotów - czyli około 5
milionów USD dziennie.