Uwaga na RealPlayera!

Złożona z wielu firm IT i instytucji działających w tej branży (takich jak Google czy Lenovo) inicjatywa StopBadware, uznała odtwarzacz RealPlayer za badware.

article cover
materiały prasowe

Uzasadniając tę decyzję, inicjatywa StopBadware w swoim raporcie informuje, że RealPlayer w wersji 10.5 nie informuje użytkownika wystarczająco jasno o tym, że program instaluje na dysku także adware. Składnik reklamowy jest określany jako Message Center; w licencji użytkownika końcowego (EULA) znajduje się informacja, zgodnie z którą ten komponent ma na celu pobieranie niezbędnych aktualizacji. W rzeczywistości jednak Message Center wyświetla reklamy, jeśli użytkownik nie zarejestrował swoich danych w sieci RealNetworks.

Z kolei RealPlayer 11 nie informuje użytkowników o tym, że wraz z nim zainstalowany zostanie odtwarzacz Rhapsody obsługujący serwisy muzyki obecne w sieci RealNetworks. Ponadto po odinstalowaniu RealPlayera odtwarzacz Rhapsody pozostaje na komputerze, a podczas procesu jego usuwania instalator nie informuje, że między RealPlayerem a dodatkowym odtwarzaczem jest jakiś związek.

Z tych przyczyn wyszukiwarka wtyczek Mozilli instaluje wersję 10.5, mimo tego, że na stronie RealPlayera jest już dostępna do pobrania wersja 11. Inicjatywa StopBadware zaleca, aby nie instalować żadnej z obu wersji RealPlayera do czasu, dopóki producent nie oczyści się z zarzutów, wydając poprawioną wersję programu.

Użytkownicy, którzy mimo to chcą słuchać muzyki w formacie RealMedia, mają do wyboru kilka alternatywnych programów, np. VLC Mediaplayer. W odtwarzaczu VLC cały czas istnieje jednak nienaprawiona usterka w module obsługującym streaming, dlatego też program ten nie powinien być używany do odtwarzania źródeł opartych na strumieniach RTSP. Alternatywą może być tutaj narzędzie Real Alternative, jednakże nie jest ono w pełni legalne, gdyż tworzy pakiety kodeków do RealPlayera bez zgody producenta programu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas