Windows z odzysku
Windows na komputerach Fujitsu, instrukcja dla Toshiby, a certyfikat na Della - takie zestawy można znaleźć na aukcjach internetowych. Microsoft przyznaje, że ujawniane przez policję sprawy są jedynie wierzchołkiem góry lodowej.
W tym roku skala procederu jest mniejsza, niemniej jednak wciąż wiele osób zaopatruje się w system operacyjny za pośrednictwem np. Allegro czy eBay. Kupując płytę na aukcji, w dodatku w atrakcyjnej cenie, mają spore szanse na kupno wersji nielegalnej, często pochodzącej z Chin.
Państwo Środka to największe złomowisko komputerów na świecie, które mają zainstalowane systemy operacyjne. Wystarczy z obudowy odkleić certyfikat, wytłoczyć płytę, która na pierwszy rzut oka wygląda na oryginalną, i wprowadzić do sprzedaży. Oczywiście z instrukcją obsługi. Kłopoty mogą zacząć się podczas prób instalowania systemu.
Jeśli system operacyjny "odkryje", że numer licencji pochodzi np. z kradzieży, nie pozwoli doprowadzić instalacji do końca. Przedstawiciel Microsoftu podkreśla, że jeśli zgłosi się do nich klient z dokumentem zakupu takiego systemu, zostanie on wymieniony na nowy.
Krzysztof Janiszewski w Microsoftu ostrzega klientów przed kupowaniem oprogramowania w wersji OEM, które luzem w ogóle nie powinno znaleźć się w sprzedaży, jest ono bowiem przypisane do konkretnego podzespołu lub producenta komputerów. Z całą pewnością należy omijać oferty, gdzie Windows, instrukcja i certyfikat przeznaczone są dla różnych komputerów. Można mieć w tym przypadku pewność, że sprzedawane oprogramowanie nie jest legalne.