Wpadka 3G

Niecałe dwa miesiące po premierze (zobacz tutaj), telefonii trzeciej generacji i w tydzień po rozszerzeniu usługi o możliwość oglądania wideo w komórkach japoński NTT DoCoMo musi stawić czoła bardzo poważnemu problemowi. Okazało się bowiem, że działające w standardzie FOMA aparaty komórkowe NEC N2002 umożliwiające oglądanie takich filmów maja poważną wadę, powodującą utratę danych znajdujących się w pamięci aparatu (m.in. poczty elektronicznej). Kolejne dane tracone są w momencie łączenia się ze stronami WWW, które "zawierają specyficzne kody" (nie podano niestety jakie).

W ciągu tygodnia sprzedano ponad 1,500 tych wadliwych telefonów, które zostaną wymienione. Na razie wstrzymano dalsza sprzedaż "filmowych" komórek. Cała ta sprawa może spowodować kolejne opóźnienie premiery "trzeciej generacji" na rynku europejskim. Firmy, które miały wprowadzić 3G na Stary kontynent (m.in. Hutchinson) także podpisały umowy z NECem. Po wpadce NTT DoCoMo rozważają renegocjację kontraktu, co zajmie nieco czasu.

Vodafone, Orange i One2One już przesunęły datę planowanej premiery (z innych przyczyn) - teraz zapewne wykorzystają to pozostali. Rzecznik NECa starał się pomniejszyć problem twierdząc, że

Reklama

"to tylko niewielki błąd programowy", a 1,500 sztuk to "niewielki procent telefonów, które zakupił NTT". Zakupił, ale jeszcze nie sprzedał. Szefowie japońskiego giganta obawiają się, że dopiero teraz - po ogłoszeniu tej informacji - zaczną do nich spływać kolejne reklamacje.

Analityk telekomunikacyjny Allen Reiter stwierdził, że "sprawa ta, może okazać się "niedźwiedzią przysługą" dla rozwoju telekomunikacji trzeciej generacji". Zwłaszcza, że po ubiegłorocznym szale związanym z 3G (co objawiło się m.in. paranoicznie wysokimi cenami koncesji), kolejne opóźnienia, a także niepowodzenia pionierów "zamiany komórki w komputer multuimedialny" zmniejszają zainteresowanie tą branżą.

Nie wszyscy są jednak tego zdania. Joe Laszlo, wiceszef firmy Jupiter Media Matrix stwierdził, że ?dobrze się stało, że sprawa wyszła od razu, i że DoCoMo zareagowało błyskawicznie. Japoński telekom znany jest z tego, że uczy się na błędach. Uważam, że Japończycy zdołają nawet wyciągnąć korzyści z tej gorzkiej lekcji? - powiedział Laszlo.

NTT nadal liczy na to, ze do marca 2002 będzie miała 150,000 zarejestrowanych klientów telefonii trzeciej generacji

Dowiedz się więcej na temat: wpadka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy