Awaria Kosmos 2553. Tajny rosyjski satelita poza kontrolą
Jak alarmują eksperci z LeoLabs, Rosja najprawdopodobniej straciła kontrolę nad satelitą o nazwie Kosmos 2553. Firma wykryła nieprawidłowe ruchy obiektu już w listopadzie 2024 roku, a w grudniu zyskała "wysoką pewność" jego niekontrolowanego zachowania. A mowa o jednostce, która od momentu wystrzelenia na początku lutego 2022 roku budzi podejrzenia o łamanie międzynarodowych traktatów.

Wykorzystując pomiary z globalnej sieci radarów dopplerowskich, firma LeoLabs zaobserwowała w listopadzie 2024 roku nieprawidłowe ruchy rosyjskiego satelity Kosmos 2553. Jak zaś poinformował właśnie w rozmowie z Reutersem jej starszy doradca techniczny, Darren McKnight, w grudniu analiza ta została zaktualizowana do poziomu "wysokiej pewności". Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że rosyjski satelita "koziołkuje" i najpewniej już jakiś czas temu wymknął się spod kontroli Putina.
Kosmos 2553 może być nieaktywny
W związku z tym waszyngtoński think tank Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) stwierdził w swoim nowym corocznym raporcie o zagrożeniach w przestrzeni kosmicznej, że "ta obserwacja silnie sugeruje, iż satelita nie jest już operacyjny". Dowództwa Sił Kosmicznych USA również poinformowało, że jest świadome zmiany wysokości orbity Kosmos 2553, ale odmówiło komentowania obecnego stanu satelity - podobnie zresztą jak rosyjskie Ministerstwo Obrony, co akurat nie jest żadnym zaskoczeniem.
Niemniej coraz więcej danych wskazuje na utratę kontroli nad Kosmosem 2553, zwłaszcza że jak warto zaznaczyć, nie jest to pierwszy raz, kiedy głośno mówi się o podejrzanym zachowaniu tego satelity. Slingshot, czyli firma oferująca komercyjne usługi śledzenia obiektów w kosmosie, sugerowała taki scenariusz już w maju ubiegłego roku, kiedy to zaobserwowała zmiany w jasności rosyjskiego obiektu, co może świadczyć o jego niekontrolowanym obracaniu się. Jak przekazał wtedy rzecznik firmy:
Slingshot zauważył, że jasność obiektu zaczęła się zmieniać, co wskazywało na możliwe koziołkowanie.
Czym zajmował się Kosmos 2553?
Najnowsze obserwacje firmy przynoszą pewne uspokojenie sytuacji i według Belindy Marchand, dyrektor ds. naukowych Slingshot, Kosmos 2553 wydaje się już stabilny - nie zmienia to jednak faktu, że satelita jest nieoperacyjny, co można odczytywać jako wielką wpadkę Moskwy. Przypomnijmy tu, że chociaż Rosja deklaruje, że misją tej jednostki jest testowanie urządzeń w warunkach wysokiego promieniowania, to według USA "nie jest to zgodne z jego rzeczywistą charakterystyką".
Ta niezgodność, w połączeniu z udowodnioną gotowością do atakowania amerykańskich i sojuszniczych obiektów na orbicie, zwiększa ryzyko błędnych interpretacji i eskalacji
Amerykanie uważają, że Rosja testuje w ten sposób nowy system, który może służyć do niszczenia innych satelitów znajdujących się na orbicie (np. będących solą w oku Putina Starlinków) i podejrzewają, że Moskwa mogła nawet umieścić na pokładzie satelity atrapę głowicy nuklearnej. Byłaby to jawna prowokacja, bo Rosjanie i Amerykanie podpisali w 1967 r. porozumienie, które zabrania umieszczania ładunków nuklearnych na orbicie okołoziemskiej, co ma zapobiegać instalowaniu w przestrzeni kosmicznej systemów, które mogą służyć do przenoszenia broni atomowej.