Dotarła do nas wielka burza słoneczna. Możliwe blackouty i zakłócenia radia

Ziemia padła ofiarą wielkich wybuchów słonecznych, które miały miejsce w ten weekend. Doprowadziło to do burzy słonecznej, która może przynieść przerwy w dostawie prądu czy zakłócenia radia. Jednak spokojnie, nie ma powodów do paniki.

Właśnie dotarła do nas kolejna burza słoneczna, która może utrzymywać się przez kilka dni
Właśnie dotarła do nas kolejna burza słoneczna, która może utrzymywać się przez kilka dni123RF/PICSEL
Właśnie dotarła do nas kolejna burza słoneczna, która może utrzymywać się przez kilka dni
Właśnie dotarła do nas kolejna burza słoneczna, która może utrzymywać się przez kilka dni123RF/PICSEL

  • Słońce co jakiś czas dokonuje koronalnych wyrzutów masy tzw. rozbłysków słonecznych, czyli wyrzucenia w przestrzeń dużych obłoków plazmy. Część z nich trafia w okolice Ziemi.
  • Gdy to się stanie, dochodzi, do burz słonecznych, które zaburzają pole magnetyczne naszej planety. Z jednej strony może to powodować piękne i niecodzienne zorze polarne na nocnym niebie. Z drugiej zaś zakłóca pracę elektroniki czy nawet prowadzi do uszkodzenia całych sieci energetycznych.
  • Według doniesień National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) oraz portalu spaceweather.com właśnie dotarły do Ziemi wyrzuty plazmy, które rozpoczęły się w ten weekend. Ich siła może powodować zakłócenia elektroniki.

Burza słoneczna zaatakowała już w weekend

Pierwsze doniesienia o silnych wybuchach masy Słońca pojawiły się w niedzielę, kiedy NASA zrobiła zdjęcie silnego rozbłysku na płaszczyźnie gwiazdy. Jego siłę określono na kategorię X1, czyli najmniejszy z najsilniejszych wybuchów. Od razu zauważono jego efekty. Doprowadził on w niektórych miejscach do załamania komunikacji służb ratowniczych podczas ratowania ofiar huraganu Ian.

Zdjęcie wykonane Solar Dynamics Observatory przedstawiające rozbłysk słoneczny (lewa górna strona Słońca) z 2 października
Zdjęcie wykonane Solar Dynamics Observatory przedstawiające rozbłysk słoneczny (lewa górna strona Słońca) z 2 październikaNASA/SDOmateriały prasowe

NOAA sprawdzając stan płaszczyzny Słońca, odkryło, że tak silny wybuch był tylko pierwszym z nadchodzącej serii. Według prognoz od niedzieli Ziemia stała się celem serii wyrzutów. Ich siłę określono jako R2, czyli na tyle słabe, żeby powstałe po nim burze słoneczne nie wyrządziły większych szkód dla światowej energetyki, ale na tyle mocne, aby zwykły człowiek mógł zauważyć ich efekty.

Według prognozy NOAA najmocniejsze burze słoneczne przypadają na 4 października, czyli dziś. Jest to wynikiem tego, że w nocy dotarł do nas najsilniejszy wyrzut, a jego efekty możemy odczuwać przez cały dzień.

Burza magnetyczna, która nie zrobi krzywdy

Nie ma jednak powodów do przesadnej paniki. Wyrzuty, które do nas dotarły, nie spowodują końca świata. Chyba że tym dla nas jest chwilowy brak prądu i dostępu do Internetu.

W skali codziennego życia to właśnie najpoważniejsze co może nas czekać. Ewentualne blackouty nie powinny być jednak szczególnie długie. Innym problemem mogą być zakłócenia działania radia, ze względu na zaburzenia fal poprzez naruszenie pola magnetycznego. Mogą wystąpić przypadki zakłóceń pracy transformatorów, ze względu na wpływ zaburzeń magnetycznych na indukcyjny sposób przenoszenia energii.

Jednak jeżeli do tej pory nie odczuliście żadnych efektów burzy słonecznej, to możecie już jej w ogóle nie poczuć. Największa siła, jaka miała dojść do Ziemi, według prognoz NOAA dotarła w nocy i wtedy najmocniej mieszała z naszym polem magnetycznym. Oczywiście nie oznacza to, że jesteśmy kompletnie wolni od zakłóceń elektroniki czy sieci energetycznych. Burzy słoneczne spowodowane weekendowymi wyrzutami plazmy możemy odczuwać jeszcze do 6 października, czyli do czwartku.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas