Drakonidy będą spadać z nieba. Październikowy deszcz meteorów

Pogoda w październiku może wielu odstraszać od prowadzenia nocnych obserwacji nieba, jednak w ciągu najbliższych dni warto popatrzeć w górę. Już od poprzedniej nocy można obserwować coroczny rój meteorów, tak zwanych Drakonidów. To nie jedyne spadające gwiazdy, które pojawią się na niebie w październiku.

Nocne niebo
Nocne niebo123RF/PICSEL

Październikowe roje meteorów

Mimo że Perseidy co roku cieszą się największą popularnością, to warto również zwrócić uwagę na mniej popularne, ale równie ciekawe Drakonidy. Jest to coroczny rój meteorów, który widoczny jest na niebie od 6 do 10 października, maksimum natomiast osiąga 8 października.  

Warto podkreślić, że to nie jest jedyny rój meteorów, który możemy oglądać w październiku. Swoją aktywność 2 października rozpoczęły Orionidy, które pozostaną z nami aż do przyszłego miesiąca, natomiast maksimum osiągną około 21 października. Orionidy związane są z kometą Halleya.

Noce spadających gwiazd jeszcze przed nami
Noce spadających gwiazd jeszcze przed nami123RF/PICSEL

Drakonidy osiągną maksimum 8 października

Drakonidy, zwane też Giacobinidy, to rój meteorytów, których radiant znajduje się w Gwiazdozbiorze Smoka. Radiant jest to punkt na sferze niebieskiej, z którego pozornie rozbiegają się drogi meteorów należących do jednego roju. Drakonidy wykazują się coroczną stałą aktywnością w okresie jesiennym.

Naukowcy ustalili, że są one pozostałością komety 21P/Giacobini-Zinner, która odkryta została w 1900 roku przez Michela Giacobiniego, a wtórnie w 1913 roku przez Ernsta Zinnera. Aktywność roju wzmaga się wraz ze zbliżeniem komety w okolice Słońca. W 1933 roku w nocy z 9 na 10 października były tak aktywne, że ich częstotliwość wynosiła około 350 meteorów na minutę.

Astronomowie z początku przypuszczali, że wzmożona aktywność Drakonidów podlega cyklowi trzynastoletniemu, ponieważ w 1946 znowu spadało ich kilkaset w ciągu minuty. Jednak obserwacje poczynione w 1959 roku nie przyniosły takich samych wyników, w związku z czym, zrezygnowano z tej teorii.

Ten rok nie zapowiada jakiejś nadzwyczajnej aktywności roju, jednak biorąc pod uwagę fakt, że objawia się ona nieregularnie, wszystkiego się można spodziewać. Będziemy mogli zaobserwować średnio od 10 do 20 meteorów na godzinę. Patrzmy jednak nie w górę, lecz wokół horyzontu, mniej więcej w połowie wysokości sklepienia niebieskiego, ponieważ tam powinno ich być najwięcej.

Obserwacje będzie można prowadzić z terenu całej Polski.  

Odbudowa Pałacu Saskiego. Trwają prace archeologiczneAFP