Gwiazda na fali? Naukowcy próbują zbadać przeszłość Zeta Ophiuchi

Naukowcy usiłują dokładniej zbadać przeszłość gwiazdy, która dawno temu została wyrzucona z miejsca, w którym powstała. Dużą pomocą może okazać się wykorzystanie Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra do zgłębienia jej tajemnic.

Eksplozja wytrąciła gwiazdę Zeta Ophiuchi z równowagi, a co było później?
Eksplozja wytrąciła gwiazdę Zeta Ophiuchi z równowagi, a co było później?123RF/PICSEL123RF/PICSEL

Zeta Ophiuchi to gwiazda, która od dawna intryguje naukowców z całego świata. Leży w konstelacji Wężownika w odległości około 440 lat świetlnych od Słońca. Jest ona dużą gorącą gwiazdą, której masa 20-krotnie przekracza masę Słońca. Naukowcy sądzą, że kryje ona w sobie tajemnicę, która może poszerzyć horyzonty naszej obecnej znajomości wszechświata.

Szczęśliwej drogi już czas...

Istnieje wiele przesłanek naukowych, które sugerują, że Zeta Ophiuchi powstała w miejscu zgoła innym niż to, w którym znajduje się obecnie. Głębsze badania ujawniły, że porusza się z prędkością 100 000 mil na godzinę.

Najprawdopodobniej stało się tak wskutek eksplozji supernowej, która zniszczyła jej grawitacyjnego towarzysza, z którym dzieliła układ podwójny. W ten sposób gwiazda została wprost wystrzelona z orbity. Nowe obserwacje zdradzają więcej informacji na jej temat.

Uff, jak gorąco...

Dane w podczerwieni zebrane z wycofanego już Kosmicznego Teleskopu Spitzera, ukazały falę uderzeniową, która powstała w wyniku wybuchu materii tworzącej gwiazdę i uderzenia w gaz znajdujący się na jej drodze.

Dodatkowych informacji dostarcza Obserwatorium Rentgenowskie Chandra, ukazując bańkę emisji promieniowania rentgenowskiego wokół Zeta Ophiuchi. Obrazuje to ogrom kataklizm sprzed miliona lat, ponieważ takie właściwości wykazuje gaz podgrzany do dziesiątek milionów stopni przez falę uderzeniową.

Tak to mniej więcej wygląda

Zespół astronomów kierowany przez Samuela Greena z Dublin Institute for Advanced Studies skonstruował pierwsze szczegółowe modele komputerowe fali uderzeniowej. Przeprowadzono testy sprawdzające, czy stworzone modele mogą wyjaśnić dane uzyskane na różnych długościach fal elektromagnetycznych.

Bańka promieniowania rentgenowskiego jest najjaśniejsza w okolicach gwiazdy, podczas gdy dwa z trzech modeli przewidują, że emisja ta powinna być jaśniejsza w pobliżu fali uderzeniowej. W przeszłości badacze planują dokonać bardziej zaawansowanych modeli z dodatkową fizyką, która uwzględniałaby skutki turbulencji i przyspieszenia cząstek. Pozwoli to sprawdzić, czy zgodność modeli z danymi rentgenowskimi się poprawi.

Cysterna Bazyliki. Perełka Stambułu otwarta dla turystówAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas