Kula ognia nad Meksykiem. Co to takiego? Sieć zalały filmy i zdjęcia
Mieszkańcy Meksyku zostali świadkami niezwykłego zjawiska na niebie, które szybko rozpaliło wyobraźnię internautów. Naukowcy zidentyfikowali już obiekt, ale mimo to w sieci roi się od domysłów, teorii, a nawet żartów na temat kuli ognia, której pojawieniu się towarzyszył huk.

W skrócie
- Zaobserwowane nad Meksykiem świetlne zjawisko, któremu towarzyszył huk, wywołało lawinę spekulacji w internecie.
- Padły sugestie o meteorycie, który spadł na Ziemię, o kosmicznym śmieciu oraz o UFO.
- Naukowcy szybko zidentyfikowali obiekt i zaznaczyli, że nie stanowił zagrożenia dla ludzi.
- Internet zalały żarty na temat zjawiska, ale pojawiły się też dezinformacje na temat jego pochodzenia i zachowania.
Kosmiczne zjawisko wywołało poruszenie. Wiele teorii
Wczesnym rankiem 16 kwietnia br. nad Meksykiem zaobserwowano tajemnicze światło, które przecięło niebo niczym ognista kula. Towarzyszył temu huk. Zjawisko to wywołało poruszenie wśród mieszkańców oraz liczne spekulacje w mediach społecznościowych - wielu zastanawiało się, czy był to meteoryt, kosmiczny śmieć, a może coś zupełnie innego.
Świadkowie opisywali, że kula ognia była bardzo charakterystyczna: niezwykle jasna, przez kilka sekund rozświetliła niebo, pozostawiając po sobie chwilowo jaśniejący smugę. Sieć zalały filmy z wydarzenia, wywołując nie tylko zachwyt, ale i szereg domysłów na temat pochodzenia zjawiska.
Niebo nad Meksykiem rozświetliła kula ognia. To bolid
Naukowcy szybko odnieśli się do zjawiska, tłumacząc, że najpewniej był to tzw. bolid - obiekt taki powstaje, gdy większy fragment ciała niebieskiego wpada w ziemską atmosferę z olbrzymią prędkością. Takie meteory mają jasność większą niż Wenus, w związku z czym zwykle łatwo przyciągają wzrok.
Po wejściu w ziemską atmosferę powierzchnia takiego obiektu nagrzewa się do temperatury kilku tysięcy stopni - bolid zaczyna jasno świecić, czasem dochodzi do tego też charakterystyczny akustyczny efekt i pozostawienie smugi.
Bolidy zwykle towarzyszą dobrze znanym, wysoce aktywny rojom meteorów, ale czasem zdarzają się też zupełnie nieoczekiwanie. Zdaniem eksperta ten konkretny obiekt miał ok. 1,5 m długości i nie stanowił żadnego zagrożenia dla ludzi.
Meteor stał się tematem żartów. Pojawił się ogrom filmów i teorii
Oprócz poważnych analiz i naukowych wyjaśnień, w internecie szybko pojawiła się też fala żartów, manipulacji AI i memów na temat ognistej kuli nad Meksykiem. Internauci z przymrużeniem oka komentowali zjawisko, tworząc humorystyczne teorie o przybyszach z kosmosu, czy niecodziennych znakach. "Zamiast się go bać, zrobili z niego memy", napisał jeden z internautów:
Pojawiło się też nagranie z opisem sugerującym, że "obiekt zmienił swoją trajektorię i uniknął dzięki temu upadku w sercu meksykańskiej stolicy".
Ten podpis uznano za dezinformację. "Bolid rozpadł się w atmosferze. Nie ma dowodów na uderzenie lub zmianę trajektorii", wskazano.