NASA planuje pierwszą misję międzygwiezdną. „Poszukamy tam życia”

NASA chce zorganizować pierwszą w XXI wieku prawdziwą misję międzygwiezdną, dzięki której dowiemy się więcej o najbliższych nam gwiazdach i ich planetach. Jest wielce prawdopodobne, że istnieją tam jakieś formy biologicznego życia.

NASA planuje pierwszą misję międzygwiezdną. „Poszukamy tam życia”
NASA planuje pierwszą misję międzygwiezdną. „Poszukamy tam życia”Geekweek

Proxima Centauri, czyli najbliższa nam gwiazda (oprócz Słońca), od ponad roku spędza sen z powiek astronomów z całego świata, a to za sprawą istnienia blisko niej planety o nazwie Proxima B. Przypomnijmy, że planeta znajduje się ok. 4 lata świetlne (40 bilionów kilometrów) od nas i jest podobna do Ziemi, dlatego że jest planetą kamienną i znajduje się w takiej odległości od swojej gwiazdy Proxima Centauri, że na jej powierzchni może występować woda w stanie płynnym, a zatem znajduje się w tzw. strefie zamieszkania. Mało tego, najnowsze badania wskazują, że w układzie może znajdować się więcej planet.

Świat astronomiczny snuje plany wysłania na te obiekty sond kosmicznych, dzięki którym będziemy mogli je lepiej zbadać i dowiedzieć się, czy rzeczywiście mogą tam egzystować inteligentne formy życia. Nie będzie to proste zadanie, ale pojawiają się technologie, które pozwalają już taką misję przeprowadzić.

Jakiś czas temu Stephen Hawking i Yuri Milner zainicjowali niesamowity projekt o nazwie Breakthrough Starshot, którego celem jest wysłanie setek małych sond do układu Alfa Centauri. Teraz dochodzą do nas wieści o podobnych planach przygotowywanych przez NASA. Już podczas jesiennej konferencji AGU, Anthony Freeman, wygłosił odczyt "The First Interstellar Explorer: What should it do when it Arrives at its Destination?".

Wówczas naukowiec stwierdził, że istnieje potrzeba przygotowania takiej misji i będzie ona najbardziej ambitnym przedsięwzięciem w historii ludzkości, bo trwająca 40 lat misja do planety znajdującej się w ekosferze jednej z najbliższych nam gwiazd. Planowanie misji znajduje się obecnie w fazie bardzo początkowej, ale przecież od czegoś trzeba zacząć.

NASA i Breakthrough Initiatives chcą rozpocząć misję w roku 2069. Do tego czasu ludzkość odbędzie już lot na Księżyc i Marsa oraz wyśle sondy na księżyce Saturna i Jowisza, gdzie ostatnimi czasy pojawiły się mocne przesłanki świadczące o tym, że mogą tam rozwijać się proste formy życia. Zdobyte cenne doświadczenie pomoże nam lepiej zaplanować tę karkołomną misję. Co ciekawe, NASA i Breakthrough Initiatives wspólnie zorganizują misje badawcze na lodowe księżyce gazowych olbrzymów.

Agencja najbliższych latach będzie testowała najróżniejsze technologie, które pozwolą zbudować sondy z napędem zdolnym do lotu z prędkościami rzędu 30 tysięcy km/s (10% prędkości światła), aby misja trwała nie dłużej niż 40 lat. Kolejnym problemem będzie przesłanie zebranych danych na Ziemię, co zajmie kolejne 4 lata.

Aby misja w ogóle się odbyła i przyniosła oczekiwane owoce, przed nami pozostało sporo wyzwań, którym nasza cywilizacja musi podołać. Jednak tworzenie nowych technologii na tę misję, pozwolą nam szybciej eksplorować również najbliższe Ziemi obiekty w Układzie Słonecznym.

Niech naszą inspiracją staną się sondy Voyager 1 i Voyager 2, czyli najdalej od Ziemi znajdujące się obiekty zbudowane ludzką ręką, który już przemierzają przestrzeń międzygwiezdną. W tej chwili sonda znajduje się mniej niż 20 godzin świetlnych od Błękitnej Planety, a Proxima Centauri ponad 37 tysięcy godzin świetlnych.

Źródło: GeekWeek.pl/Futurism / Fot. NASA/Twitter

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas