Rosja chce mieć na orbicie 2,6 tys. satelitów. To więcej niż Europa i Chiny razem wzięte

Tysiące rosyjskich satelitów nad naszymi głowami? To najnowszy plan Kremla, który jednak wydaje się być dość oderwany od rosyjskich realiów. Co kryje się za tą prawdopodobnie zbyt ambitną strategią?

Dyrektor Generalny agencji kosmicznej Roskosmos Jurij Borysow oświadczył w mediach, że do 2036 roku Rosja chce mieć na orbicie 2,6 tys. satelitów. Do tej pory według danych z portalu nanoavionics.com aktualnych na maj 2024 roku, Rosja obecnie posiada na orbicie 167 różnego rodzaju działających satelitów. Dla porównania największe kraje Europy i Chiny łącznie są w posiadaniu około 1,1 tys. satelitów, a USA około 3 tys.

Reklama

Rosyjska kopia Starlinka trafi na orbitę?

Jednym z największych projektów mających przyczynić się do osiągnięcia tego wyniku jest umieszczenie na orbicie satelitów komunikacyjnych Sfera odpowiednika amerykańskich systemów Starlink i brytyjskich konstelacji OneWeb. Roskosmos pierwotnie planował wystrzelenie ponad 600 systemów w ramach tego projektu, ale cięcia budżetowe sprawiły, że plany mocno się zmieniły. Teraz agencja celuje w 360 satelitów, chociaż Borysow jest zdania, że celem Rosjan powinno być co najmniej 1,200 egzemplarzy.

Rząd Federacji Rosyjskiej zgodził się zatwierdzić finansowanie w wysokości 180 miliardów rubli, czyli 2 miliardów dolarów, na 162 satelity. Dotychczas jednak przyznano z tej kwoty jedynie 95 miliardów rubli, czyli nieco ponad połowę.

Plany dość mocno rozbiegają się z rzeczywistością

Siergiej Prochorow, który kieruje projektem satelitów Sfera, niedawno wspomniał, że zabezpieczono finansowanie czterech z nich. Jak widać plany o 1,2 tys. satelitów, a nawet obecnie planowanych 360 sztukach, wydają się być w tym tempie dość odległe. 

Borysow natomiast dąży do produkcji co najmniej 250 różnego rodzaju satelitów rocznie. Wydaje się obecnie dość mało realne, gdyż kraj na ten moment wytwarza około 15 satelitów rocznie, chociaż zdolności produkcyjne pozwalają na około 40 egzemplarzy na rok.

Według Pavla Luzina, eksperta ds. polityki kosmicznej z think tanku Center for European Policy Analysis, cel Roskosmosu jest całkowicie nierealistyczny

Luzin wspomniał, że szumnie ogłaszane przez Rosjan masowe produkowanie satelitów w ciągu kilku lat, to "fundamentalna sprzeczność". Rosja może znaleźć komponenty na światowym rynku do produkcji kilku satelitów, ale nie jest to wystarczająco dużo części, aby wyprodukować zapowiadane setki sztuk. 

Wszystkie obecnie produkowane rosyjskie satelity mają mieć zastosowania wojskowe

Ekspert zaznaczył, że satelity Sfera prawdopodobnie będą pełnić wiele funkcji, w tym obserwacyjną, komunikacyjną, meteorologiczną, a także telewizyjną.

Jego zdaniem w czasie wojny Rosja dostosowała produkcję kosmiczną, koncentrując się w dużej mierze na satelitach podwójnego zastosowania, czyli takich, które można wykorzystać zarówno cywilnie, jak i wojskowo.

Wśród priorytetów Rosjan znajdują się satelita rozpoznania optycznego, satelity SAR do rozpoznania morskiego i lądowego, a także kilka satelitów komunikacyjnych systemu nawigacji Glonass.

Jeden z byłych pracowników Roskosmosu, powiedział Defense News, że prawdopodobnie wszystkie planowane satelity będą używane w interesie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej do celów wywiadowczych, nawigacyjnych i komunikacyjnych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Roskosmos | satelity | orbita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy